News: Michał Kucharczyk wciąż wiele daje Legii

Wisła Płock - Legia Warszawa 2:3 (2:2) - Powrót mistrzów!

Redakcja

Źródło: Legia.Net

30.07.2016 20:04

(akt. 05.01.2019 10:20)

Legia Warszawa wygrała 3:2 z Wisłą Płock, mimo że przegrywała już 0:2. Dla warszawiaków gole strzelali Aleksandar Prijović, Michał Kucharczyk oraz Igor Lewczuk. Bramki dla gospodarzy zdobywali natomiast Tomislav Bożić oraz Przemysław Szymiński. W barwach „Wojskowych” zadebiutował Steeven Langil. Legioniści zwyciężyli pierwszy raz w tym sezonie w Lotto Ekstraklasie. Na koncie mają pięć punktów. Wcześniej zremisowali 1:1 z Jagiellonią Białystok i 0:0 ze Śląskiem Wrocław. Zapraszamy na nasze materiały pomeczowe: wypowiedzi trenerów i piłkarzy i fotoreportaże.

- Zapis relacja tekstowej „na żywo”

- Skrót meczu - wideo



Początek mocno zaskoczył zarówno nas, jak i z pewnością samych zawodników Legii. Po kilkudziesięciu sekundach gry piłka została wybita na rzut rożny, a do narożnika udał się Dominik Furman. Widać było, że wiślacy mieli przećwiczony konkretny schemat, bo piłkarze Marcina Kaczmarka ustawili się w rzędzie na trzecim metrze od bramki Arkadiusza Malarza. Na zamieszaniu w tym miejscu skorzystał Tomislav Bożić. Obrońca uciekł Michałowi Kopczyńskiemu, wbiegł na bliższy słupek i umieścił futbolówkę w siatce w 2. minucie po świetnym dośrodkowaniu „Furmiego”. Chwilę później mogła odpowiedzieć Legia. Obrońcy gospodarzy popełnili błąd. Piłka trafiła pod nogi ustawionego na piętnastym metrze Michała Kucharczyka. Skrzydłowy chciał jak najszybciej oddać strzał, przez co uderzył bardzo mocno, ale jednak w sam środek bramki. Futbolówkę bez trudu złapał Seweryn Kiełpin.

W 10. minucie legioniści ponownie mogli poczuć obawy, bo do narożnika, tym razem drugiego, ponownie udał się Furman. Piłkę wrzuconą w centralną część pola karnego krzyżowo uderzył Przemysław Szymiński. Futbolówka odbiła się od słupka i wpadła do bramki. Wisła prowadziła już 2:0. Gol był dość kontrowersyjny, ponieważ kryjący Szymińskiego Łukasz Broź został zablokowany przez Arkadiusza Recę. Czy zgodnie z przepisami? Tutaj opinie są różne. Zaskoczona i wybita z rytmu Legia przejęła inicjatywę i zaczęła zagrażać bramce Kiełpina. Jednak kilka minut prób oddania celnego strzału nie przyniosło efektów.

W 17. minucie na prawym skrzydle kolejny już raz sfaulowany został Jakub Kosecki. Do wykonania rzutu wolnego ustawił się Thibault Moulin. Francuz dograł dobrą piłkę na bliższy słupek, a jej lot przedłużył głową Aleksandar Prijović i zmniejszył straty. W nieco ponad kwadrans zawodnicy zagwarantowali nam trzy bramki po stałych fragmentach gry! Kilka chwil później ponownie do stojącej futbolówki podszedł francuski pomocnik. Jego dośrodkowanie z lewej strony boiska wywołała zamieszanie w polu karnym, ale wiślacy zdołali wybić piłkę. Choć gra nie przynosiła klarownych okazji do strzelenia kolejnych goli, mecz toczył się w bardzo dobrym tempie. „Wojskowym” bardzo zależało na szybkim wyrównaniu, a gospodarze wcale nie zamierzali się cofać. Jednak zawodnicy Kaczmarka nie potrafili na dłużej zagościć na połowie mistrzów Polski.

Najlepszą okazję na trzeciego gola Wisła miała w 31. minucie. Dimityr Ilijew dostał podanie na lewej flance i zbiegał z piłką do środka. Będąc przed linią pola karnego uderzył dokręcającą piłkę na dalszy słupek, a ta minęła go o kilka centymetrów. Chwilę później niemal identyczną akcję próbował przeprowadzić Kucharczyk. Legionista zbiegał z lewej strony, ale jego strzał przeciął Prijović. Próbował uderzyć, ale futbolówka odbiła się od obrońcy „Nafciarzy”. O pomyślne sfinalizowanie akcji zaciekle walczył Kosecki, który przejął piłkę w polu karnym, ale jego mocne dogranie w środek poleciało wysoko nad głowami kolegów. Minęło zaledwie 120 sekund, a groźną akcje wykreowali gospodarze, a właściwie - Furman. Pomocnik przebojowo wbiegł z piłką w pole karne Legii, minął dwóch rywali i uderzył na bramkę. Futbolówkę odbił przed siebie Malarz, ale w okolicach jego bramki nie było ani jednego wiślaka, więc legioniści spokojnie oddalili zagrożenie.

Był to bardzo intensywny fragment spotkania, bo już w 40. minucie wyrównującego gola strzeliła Legia! Moulin stał na środku boiska, zagrał długie podanie po ziemi do ustawionego na 25. metrze Prijovicia, a Szwajcar dograł futbolówkę do wbiegającego w pole karne Kucharczyka. „Kuchy” uciekł Cezarego Stefańczykowi, zamarkował strzał, czym „położył: Szymińskiego, i strzelił obok prawego słupka. Warto zwrócić uwagę na to, że piłka leciała niemalże po linii prostej. Kolejne podania w tej akcji były „przedłużeniem” jej lotu. Była to już czwarta bramka  w pierwszej połowie.

Zaraz po powrocie piłkarzy z szatni, z lewej strony świetnie dośrodkował Kasper Hamalainen. Piłkę głową uderzył Kosecki, ale Kiełpin nie miał większych problemów z interwencją. Strzał byłby zapewne lepszy, gdyby „Kosie” nie przeszkodził w nim Prijović. Było to obiecujące, ponieważ Fin w pierwszej połowie był niewidoczny i absolutnie niczym się nie wyróżnił. W 51. minucie na bramkę Legii biegł Ilijew, ale nie kontrolował dobrze piłki i wypuścił ją sobie za daleko jednocześnie kończąc kontratak. Chwilę póżniej imponującym crossem ze środka pola popisał się napastnik gości, a do piłki dobiegł Kucharczyk. Skrzydłowy nie miał wiele miejsca ani czasu, więc uderzył z woleja lewą nogą, ale jego próba bardzo niecelna.

W 58. minucie bardzo dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego posłał Moulin. Piłka odbiła się od głowy Prijovicia, potem od obrońcy Wisły i trafiła pod nogi Igora Lewczuka. Stoper umieścił ją w siatce i Legia objęła prowadzenie 3:2! Chwilę później kontrę prawą stroną przeprowadzili piłkarze beniaminka, dośrodkował rezerwowy Giorgi Merebaszwili, ale piłkę pewnie chwycił Malarz. Przez kolejne minuty Wisła próbowała przejąć inicjatywę i gonić wynik. Nie dopuszczali do tego piłkarze Besnika Hasiego, którzy cały czas prowadzili grę. Jednak nie stworzyli żadnej grożnej sytuacji.

W 68. minucie doczekaliśmy się debiutu nowego zawodnika Legii, Steevena Langila. Francuz zmienił Koseckiego. W 70. minucie Jose Kante zagrał do Ilijewa, ten przedłużył podanie do Sergieja Kriwca, a pomocnik zbiegł z prawego skrzydła do środka i oddał strzał lewą nogą. Futbolówka zmierzała do bramki, ale kapitalną interwencją popisał się Malarz. Po chwili na boisku pojawił się Tomasz Jodłowiec, a schodzący Hamalainen nie krył rozczarowania swoją grą. Można śmiało powiedzieć, że był najmniej produktywnym piłkarzem mistrzów Polski w tym meczu.

Po wejściu z ławki bardzo aktywny był Kriwiec, który stwarzał problemy defensywie Legii. na kwadrans przed końcem meczu „pokręcił” on trochę Tomaszem Brzyskim, wycofał do Stefańczyka, a prawy obrońca Wisły dośrodkował w pole karne. Do piłki wyskoczył Kante, ale jego strzał przeleciał nad poprzeczką. Langil pokazywał, że pragnie zaliczyć dobry debiut, ale jego rajdy lewą stroną, choć powodowały sporo zamieszania, nie doprowadziły do ani jednej sytuacji bramkowej gości.

W 80. minucie wspaniałym podaniem ze środka na prawe skrzydło popisał się Furman. Merebaszwili zrobił Brzyskiemu tak zwanego „kręciołka”, wbiegł w pole karne i posłał centrostrzał w środek. Lewczuk wybił piłkę na rzut rożny, który z kolei nie przyniósł zagrożenia. Mimo prowadzenia, Besnik Hasi wzmocnił atak. Za Moulina wprowadził Nemanję Nikolicia. Duże problemy sprawiał Legii Merebaszwili, który był wspomagany na prawej stronie przez Kriwca. Na chwilę przed końcem meczu oddał kolejny groźny strzał na bramkę Malarza. Piłka ponownie przeleciała bardzo blisko lewego słupka. Golkiper gości miał dużo szczęścia, gdy rywalom kilkukrotnie brakowało długości stopy, do umieszczenia futbolówki w jego bramce. Jednak przy dośrodkowaniach wiślaków bramkarz mistrzów Polski był niemal bezbłędny, pewnie chwytał piłki i „kradł” cenne sekundy.

Sędzia doliczył 4. minuty, podczas których żadna z drużyn nie strzeliła już żadnego gola.

Autor: Samuel Szczygielski


Wisła Płock - Legia Warszawa 2:3
Bożić (2.min.), Szymiński (10. min.) - Prijović (17. min.), Kucharczyk (41. min.), Lewczuk (58. min.)

Żółta kartka:
Kosecki

Wisła: Kiełpin - Stefanczyk, Szymiński, Bożić, Stępiński - Rogalski (65' Kriwiec), Furman - Hemeha (46' Merebaszwili), Ilijew, Reca (87' Lebedyński) - Kante

Legia: Malarz - Broź, Rzeźniczak, Lewczuk, Brzyski - Kopczyński, Hamalainen (71' Jodłowiec), Moulin (83' Nikolić) - Kosecki (68' Langil), Prijović, Kucharczyk

Polecamy

Komentarze (503)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.