Wit Żelasko: "Fijarczyk będzie ukarany"
24.09.2002 00:09
Najbardziej boli mnie to, że sędzia Fijarczyk był skłonny przyznać się do winy tylko w jednym przypadku - karnego dla Odry. Ewidentnych "jedenastek" dla Legii nie widział - mówi "Gazecie" Wit Żelazko, wiceprezes Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej, przedstawiciel Kolegium Sędziów PZPN ds. mediów.
Jak Pan oceni sędziego Antoniego Fijarczyka, który prowadził mecz Legia - Odra?
Źle. Uważam, że sędzia ze Stalowej Woli miał zły dzień. Stało się to w najmniej oczekiwanym momencie. Po roku bardzo dobrego, bezbłędnego sędziowania. Przypominam, że to pan Fijarczyk prowadził w ubiegłym sezonie mecz Wisła - Legia w Krakowie, po którym Legia znacznie przybliżyła się do tytułu mistrza Polski. Wtedy nikt nie miał do niego zastrzeżeń...
Ale to historia. Nikt nie ma patentu na nieomylność. Pan Fijarczyk zawalił mecz w Warszawie. Jego wpadka jest dla mnie szokiem. Już kiedy oglądałem mecz na stadionie, kilka jego decyzji dotyczących kartek czy fauli w polu karnym budziło moje wątpliwości. Kiedy obejrzałem wszystko w telewizji, złapałem się za głowę. Sędzia mylił się za często. Nie wiem, skąd taka obniżka formy. Karne dla Legii były przecież ewidentne, a pan Fijarczyk stał bardzo blisko sytuacji. Rozmawiałem z nim półtorej godziny po meczu. I też mnie zaszokował. Powiedział, że jest mu przykro, bo w pierwszej połowie źle ocenił sytuację i powinien - zamiast wolnego - dać Odrze rzut karny. Do końca pozostał nieświadomy swoich tak poważnych pomyłek.
Co będzie teraz z Fijarczykiem?
- Decyzja w piątek. Na pewno nie będzie dla niego dobra. Pan Fijarczyk zostanie oceniony przez Kolegium Sędziów na podstawie zapisu wideo oraz tego, co ukazało się w prasie. Za ten mecz nota na pewno będzie niska i sędzia zostanie odsunięty co najmniej na kilka spotkań. Na ile? Nie wiem, ale nie sądzę, by już tym sezonie nie wrócił na boisko. Może na cztery kolejki? To i tak byłaby wielka kara.
A co Pan powie o ocenie kwalifikatora. Zbigniew Przesmycki ocenił pracę arbitra "dobrze".
- To nie ma znaczenia. Muszę zobaczyć raport pana Przesmyckiego. Ocena "dobra" nie oznacza czwórki w szkole. Oznacza notę poniżej ośmiu, a to jest naprawdę mało. Jedna w sezonie ocena niewiele ponad siedem może oznaczać kłopoty arbitra z utrzymaniem się w lidze. Pan Fijarczyk dostanie - mówiąc w skali szkolnej - ocenę trzy z minusem albo nawet trzy "z dwoma" w skali cztero-, a nie sześciostopniowej.
Odpowiedzialny za wyznaczanie sędziów na kolejne mecze Leszek Saks pracuje w Telefonice.
- Ja na pana Saksa nie dam powiedzieć złego słowa. Ten sam Saks wyznaczał sędziego Fijarczyka na mecz Legii w Krakowie w poprzednim sezonie. On jest poza wszelkim podejrzeniem. Ja, jako wiceprezes MZPN, któremu wyniki Legii też nie są obojętne, uważam, że wszelkie spekulacje na jego temat są nie na miejscu.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.