News: Wojciech Kowalczyk: Cień nadziei na awans jest

Wojciech Kowalczyk krytycznie o wszystkich

Marcin Szymczyk

Źródło: Polska The Times

19.04.2014 08:00

(akt. 04.01.2019 12:18)

- Legia idzie na mistrza. Czekam, z oceną wstrzymam się do jesieni. Zobaczymy, co będzie w pucharach. Ciężko powiedzieć, żeby Berg był autorytetem. Proszę mi go porównać do Jose Marii Bakero. Berg udawał, że gra w Manchesterze United. A Bakero naprawdę świetnie grał w Barcelonie. On miał autorytet dla piłkarzy. Berg przyjechał, aby coś zmienić. Na razie utrzymał to, co wypracował Janek Urban.

Może jednak jest dobrym trenerem.


- Uważam, że nie. Nic nie poprawił. Taki Ludogorec z Bułgarii na ten moment tłucze nas w kwalifikacjach Ligi Mistrzów z 5:0. To samo mistrz Austrii, a ci nam doszli w kwalifikacjach. W lipcu już będziemy mogli o Lidze Mistrzów zapomnieć. Dalej się też musimy bać mistrza Cypru i Szwajcarii. W ogóle na razie nasza liga polega na tym, że sprzedaje się wszystkich, którzy jako tako potrafią grać w piłkę. Kluby muszą to robić, bo są zadłużone i walczą o życie. A dlaczego? Bo muszą płacić prowizje menedżerskie za ten piłkarski szrocik, który sprowadzają. Kółko się zamyka. Pytam się, czy zimą przyjechał do Polski ktoś, kto wykonuje dobrą robotę? Aklimatyzują się wszyscy. Jaja sobie robią i dzielą kasą z menedżerami. Ten Orlando Sa jest najlepszym przykładem.


Księciem Twittera jest Mati Borek, ale Twoje wpisy to też czasami hity. Wciągnąłeś się w tę zabawę. Całe nasze środowisko przerzuca się w internecie i zaczyna żyć wirtualnym, równoległym światem.


- To jest zabawa dla środowiska. To jest prawo każdego, ale nie zawsze i wszystkim przystoi. Janek Urban dziwi się, że Zbyszek Boniek polemizuje ze wszystkimi na Twitterze? Bo on jest z trochę innego świata. Wiele lat mieszkał w Hiszpanii. U nas to już się robi lekka paranoja. Prezes największego klubu na Twitterze, prezes PZPN na Twitterze, wszyscy tweetują, podniecają się. Jak się czyta te wpisy, to można dojść do wniosku, że nasz futbol jest na poziomie organizacyjnym tego niemieckiego co najmniej. A chaos w całej polskiej piłce panuje tymczasem taki jak na dworcu Wileńskim po przyjeździe pociągu.


Wsparłeś Marka Jóźwiaka w jego konflikcie z Bogusławem Leśnodorskim, ale jednak prezes miał też dość mocne argumenty, twierdząc, że legenda klubu działała na szkodę Legii...


- Ciekawi mnie, dlaczego nie wyjaśnili sobie tego po cichu w cywilizowany sposób. Miejsce w loży Markowi się należy, bo ma miejsce w jej historii i żaden prezes tego nie zmieni. A kto działał na niekorzyść klubu, to też można polemizować. Pytam się, kto wpuścił tych zadymiarzy, którzy rozrabiali z Jagiellonią? Sam ich tam wpuścił.


Ale jednak dał zakazy...


- Przestań. Już na eliminacjach Ligi Mistrzów wszyscy będą na trybunach. Prezesowi można naprawdę sporo zarzucić, ale jest chroniony przez dużą część dziennikarzy. Tam, gdzie nie jest jechany, to wiadomo o co chodzi.


O co?


Działa jak inni prezesi. Kupuje dziennikarzy dostępem do informacji. Wystarczy prześledzić, kto pierwszy informuje o transferach. Dajesz news i jesteś chroniony, masz spokój. Zawsze jak zostaniesz zaatakowany, to ten atakujący zostanie pier... przez dziennikarza-ochroniarza. Tak to działa.


Zapis całej rozmowy z Wojciechem Kowalczykiem można przeczytać w "Polsce the Times"

Polecamy

Komentarze (130)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.