Wojciech Kowalczyk: W tym sezonie o tytuł będzie trudno
24.07.2010 22:44
- Rewolucja w Legii już kiedyś się powiodła, kiedy przed walką o Ligę Mistrzów do Legii przyszli najlepsi zawodnicy z polskiej ligi. Ich każdy jednak znał i wiedział mniej, więcej, na co ich stać. Widziałem sparing Legii z Bordeaux i na pewno widać, że nie są zgrani. Trudno jednak zgrać się przez miesiąc. Kilku z tych nowych to naprawdę nieźli piłkarze. A skład trzeba było wymienić. I to właśnie tak, jak zrobiono w Legii - połowę zespołu od razu. I tak się stało - uważam, że bardzo dobrze - twierdzi Wojciech Kowalczyk, który grał w Legii w latach 1990-94 i 2001.
- Trudno mi powiedzieć, kto z nowych zaskoczy najmocniej, ale nie wyobrażam sobie, by zawodnik za milion euro (Ivica Vrdoljak - przyp. red.) nie był wzmocnieniem. Poza tym liczę, że indywidualnie coś ciekawego pokaże ten napastnik, Bruno Mezenga. Wszyscy ci gracze, rozpropagowani przez swoich menadżerów, straszą na razie nazwiskami, ale czy będą straszyć na boisku, to dopiero zobaczymy. Na razie na pewno nie straszy bramkarz (Marijan Antolović - przyp. red.), który już zawalił już kilka bramek. Z drugiej strony, jeżeli Legia chce walczyć o mistrzostwo, jej najlepszym zawodnikiem nie może być ciągle bramkarz.
- Generalnie trzeba pamiętać, że Real Madryt przed poprzednim sezonem wydał 250 mln euro i nic nie zdobył. Gwiazdy nie gwarantują więc sukcesów. Nawet jeżeli transfery Legii wypalą, to ci zawodnicy będą chcieli z Legii za rok uciec. W tym sezonie o tytuł będzie trudno, ale jeżeli ci zawodnicy zostaną na dłużej niż rok, to będzie można wymagać od nich mistrzostwa - ocenił Kowalczyk.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.