Wojciech Łobodziński: Wygramy 1:0

- Zwycięstwo z Legią byłoby dobrym prezentem na 23. urodziny‚ które obchodził pan w miniony czwartek? - Pewnie‚ że tak. W dniu meczu z krakowską Wisłą urodziny miał Michał Chałbiński i dostał chyba znakomitą niespodziankę. Ja życzyłbym sobie podobny prezent. - Jak trzeba zagrać z Legią‚ żeby ten prezent stał się faktem? - Wbrew pozorom‚ to może być trudniejszy mecz niż ten z Wisłą. - Bo Wisła była mocno osłabiona‚ grała bez kilku kluczowych piłkarzy‚ a Legia nie jest? - Nie tylko. Chodzi o to‚ że Legia gra nieprzyjemną piłkę‚ wyjątkowo agresywną. My gramy bardzo podobnie. Trener Dariusz Wdowczyk i Franciszek Smuda preferują niemal taki sam styl gry. Zawsze musi być walka. Dlatego można się spodziewać‚ że kości będą trzeszczały. Ale jestem przekonany‚ że nie nasze kości. - Patrząc na statystyki‚ mecz powinien się zakończyć bezbramkowym remisem... - Faktycznie‚ taki wynik padał w dwóch naszych potyczkach ligowych z poprzedniego sezonu. Ale to tylko wynikało z tego‚ o czym wcześniej mówiłem. Obie drużyny koncentrowały się na obronie bramki‚ a dopiero później na strzeleniu gola. Teraz może być podobnie‚ bo przypuszczam‚ że zagramy tak jak z Wisłą. - Sensacyjne zwycięstwo nad mistrzem Polski bardzo was podbudowało? - Nie tylko ono‚ bo już we wcześniejszych spotkaniach z Kolporterem‚ czy Górnikiem Zabrze widać było poprawę. Ale potyczka z Wisłą pokazała‚ jak spore drzemią w nas możliwości. I tak, jak absolutnie nie baliśmy się Wisły‚ tak samo nie boimy się Legii. Nikt z nas nie wyjdzie na boisko z trzęsącymi się nogami. - Jaki będzie wynik? - 1:0 dla nas! Skromnie‚ ale wzupełności wystarczy.