Wojciech Skaba: Nie czytam o sobie, nie chcę się dobijać
11.11.2013 13:22
W doliczonym czasie gry, w meczu Widzewa z Legią, Wojciecha Skabę próbował przelobować Alan Melunović. Serbski napastnik uderzył z 30 metrów. Nasz bramkarz piłkę złapał, ale sam wpadł do bramki. Na stadionie kibice cieszyli się z gola, ale sędzia słusznie uznał, że piłka nie przekroczyła linii bramkowej. - To była zaskakująca piłka, ale w pełni ją kontrolowałem. Z mojej strony nie było żadnych nerwów. Zależało mi przede wszystkim na tym, aby przeciwnik nie miał w ostatniej minucie rzutu rożnego - skomentował Wojciech Skaba.
- Cieszy mnie to zero z tyłu, ale przede wszystkim to, że wygraliśmy mecz. Krytyki w mediach na swój temat nie czytam. Wiem, jakie popełniam błędy i to mi wystarczy. Jestem ich świadomy. Nie jest mi do szczęścia potrzebne, żeby się dodatkowo dobijać - dodał Skaba dla Warszawa.sport.pl.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.