Wojciech Szala: To komunistyczny stereotyp
28.12.2010 18:31
To nieprawdziwy stereotyp, ukuty chyba jeszcze w czasach komunistycznych, wojskowych, mówiący o tym, że hanys nigdy nie zaaklimatyzuje się w stolicy. To nie te czasy. Mój przykład, a także Bartka (Karwana), pokazuje, że jednak można długo „wytrzymać" w Legii. Wszystko zależy od człowieka, od jego charakteru, a dodam, że ja przechodząc do stołecznego klubu nie podpisałem od razu dziewięcioletniego kontraktu z Legią, tylko bodaj czterokrotnie przedłużałem umowę na Łazienkowskiej. Zostałem na 9 lat - opowiada o swojej karierze Wojciech Szala, obrońca GKS Katowice.
- Opaska kapitańska w Stolicy to akurat nie jest najważniejszy dla mnie aspekt. Sukcesem jest, że coś osiągnąłem w tym klubie. Legia jest bowiem firmą, która rok w rok walczy o mistrzostwo Polski. I dlatego przewijają się przez nią tabuny znakomitych piłkarzy - tylko ile razy w ciągu dziewięciu lat była najlepsza? Dwa razy. I ja te tytuły mam w swej sportowej biografii, podobnie jak Puchar Ligi, Puchar Polski, Superpuchar. I to jest powód do wielkiej satysfakcji, a nie ranga kapitana Legii - dodaje doświadczony "Szalken".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.