Wróciły koszmary minionego sezonu
11.09.2011 13:32
Niestety ale po takich spotkaniach powraca koszmar minionego sezonu czyli 11 porażek. W obecnych rozgrywkach mamy już dwie, obie u siebie. Legioniści nadal nie potrafią wykorzystać atutu własnego stadionu i nic nie zapowiada tego by sytuacja mogła nagle się zmienić. Jak tak dalej pójdzie to tych przegranych meczów w Ekstraklasie będzie jeszcze sporo, a punktów z takimi zespołami jak Podbeskidzie zabraknie w ostatecznym rozrachunku.
Na pomeczowej konferencji prasowej padło nawet z sali pytanie do trenera Macieja Skorży, dlaczego Legia nie potrafi nadal wygrywać meczów przy Łazienkowskiej, dlaczego stała się drużyną wyjazdową? - Nie potrafimy odpowiednio podejść mentalnie do tych spotkań. Nie potrafimy narzucić odpowiedniego stylu gry przeciwnikowi. Mam tu na myśli głównie agresywną grę, z dużą ilością ruchu, z częstymi atakami na piłkę. Zamiast tego pozostawiamy zbyt wiele miejsca przeciwnikowi, oczekujemy tego, iż sam stadion wywrze na rywalu taką presję, że przeciwnik będzie czekał na najmniejszy wymiar kary. Tak nie jest i nie będzie. Jeśli nie będziemy walczyć, mieć odpowiedniego podejścia mentalnego to będziemy mieć problemy z każdym przeciwnikiem - odparł szkoleniowiec.
Trener był wściekły, zawodnicy także nie byli w najlepszych humorach. - Jest nam wstyd. Nie spodziewaliśmy się tego że tak łatwo można wszystko zepsuć. Wydawało się, że przez ostatnie półtora roku wypracowaliśmy sobie już dobrą atmosferę, że wyciągnęliśmy wnioski z wielu porażek. Niestety w takim meczu jak w sobotę to wszystko traci wartość. Zasłużyliśmy na krytykę, trzeba spuścić głowę i wypada przeprosić kibiców. Może jak przez dwa dni będziemy chodzili zawstydzeni to nam to pomoże - mówił strapiony Jakub Wawrzyniak.
W podobnym tonie wypowiadał się Marcin Komorowski. - Jest nam wstyd, każdy powinien uderzyć się w pierś i rachunek sumienia zacząć do siebie. Ciężko po przegranym meczu z Podbeskidziem znaleźć mi jakieś pozytywy. Janusz Gol próbował wyciągać jakąś naukę z tak przegranego spotkania. - Z każdego meczu można wyciągnąć jakieś wnioski. My mamy materiał poglądowy jak nie należy zachowywać się przy stałych fragmentach gry. W naszych głowach siedzi ta porażka, musimy pomyśleć co zrobić aby takie gry się nie powtarzały.
Mimo sukcesu jakim jest awans do fazy grupowej Ligi Europy szybko wrócił jeden z większych grzechów Legii z poprzednich rozgrywek - brak odpowiedniego zaangażowania we wszystkie spotkania. Na kilka dni przed meczem z PSV Eindhoven atmosfera w zespole trochę siadła. Ewentualny sukces w Holandii poprawi nastroje, ale sztab szkoleniowy i sami piłkarze muszą bardzo poważnie pomyśleć co zrobić, aby nie przegrywać następnych ligowych spotkań. W przeciwnym razie za chwilę się może okazać, że walkę o mistrzostwo Polski przekładamy na następny sezon.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.