Wszyscy grają dla Legii i Wisły
01.10.2007 09:10
Po rocznej przerwie sytuacja w polskiej ekstraklasie wróciła do normy. Włosi mają Milan i Juventus, Niemcy Bayern i Schalke, Anglicy Arsenal i Manchester United, a u nas rządzą Legia oraz Wisła Kraków. Po kolejnych porażkach aktualnego mistrza (Zagłębie Lubin) oraz wicemistrza kraju (GKS Bełchatów) w tej chwili na jedynego konkurenta dla tej dwójki wyrasta Kolporter Kielce. Zespół bez gwiazd, ale dobrze ustawiony przez <b>Jacka Zielińskiego</b> nie stracił gola już w czterech spotkaniach z rzędu, a dał sobie strzelić tylko jedną bramkę w sześciu meczach!
Zieliński sam był wybitnym obrońcą. Najlepszym, jaki grał w polskiej ekstraklasie na przełomie poprzedniej oraz obecnej dekady. Teraz buduje mocną drużynę w Kielcach w sposób, który sam zna najlepiej - od tyłu, czyli od dobrze zorganizowanej gry defensywnej. Zieliński miał wyniki już w Legii, ale wtedy wydawało się, że większa w tym zasługa piłkarzy. Ostatnie sukcesy Kolportera stawiają ten temat w zupełnie innym świetle. W końcu nikt w polskiej lidze nie ma lepszego odsetka zwycięstw w ostatnich latach niż Zieliński...
W Warszawie go nie chciano, ale Legia też ma dobrego szkoleniowca. Widać, że Jan Urban spędził ostatnie lata za granicą, i to blisko futbolu na najwyższym poziomie. Piłkarzy Legii, wcale nie najmocniejszego kadrowo zespołu w Polsce, wyróżnia to, że w każdym meczu biegają więcej od rywali. Nie ma sytuacji bez wyjścia. W piątkowy wieczór budujący był widok Aleksandara Vukovicia, starającego się rozpaczliwym wślizgiem utrzymać piłkę w boisku. Na tym polega współczesna piłka. Jeżeli zawodnik w trakcie meczu nie przebiegnie 12, 13 kilometrów, to nie ma czego szukać na boisku w kolejnym spotkaniu. Legia jako jedyny klub w Polsce zainwestowała w system Amisco Pro, pozwalający analizować elementy gry każdego piłkarza. Dlatego Urban wie o swoich podopiecznych wszystko i umiejętnie żongluje składem.
Inaczej wygląda sytuacja w Lubinie oraz Bełchatowie. Prezes Zagłębia Robert Pietryszyn zasugerował w wywiadzie dla Życia Warszawy, że Czesław Michniewicz powinien podać się do dymisji. Podobno już czekają na niego działacze... PGE GKS, gdzie grunt pali się pod nogami Oresta Lenczyka.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.