Wtorek w Ostródzie - taktyka i stałe fragmenty

Zdjęcia z wtorkowych zajęć rezerw i CLJ w Ostródzie

Po godzinie 10:30 na stadionie w Ostródzie pojawili się piłkarze rezerw oraz juniorów z CLJ. Rano podopieczni Jacka Magiery ćwiczyli rozegranie piłki ze zmianą pozycji. Następnie zawodnicy pracowali w grupach, choć największa ich liczba trenowała dogrania z bocznych sektorów boiska oraz wykończenie sytuacji. W tym wypadku piłkę w polu karnym dostawali nawet boczni obrońcy po odpowiedniej wymianie futbolówki przez pozostałych. Sześcioma bramkarzami przebywającymi w Ostródzie zaopiekował się oczywiście Grzegorz Szamotulski. 

- Wszystko zostało dla nas świetnie przygotowane: mamy dobry hotel, świetne jedzenie i dobrze przygotowane naturalne boisko. Cieszę się, że możemy tu być. Pojawiały się jakieś propozycje, najbardziej zainteresowany był mną Dolcan Ząbki, ale po konsultacji z rodzicami i klubem zdecydowałem się zostać dalej. Mówiłem już kiedyś, że nie zamierzam się poddawać i będę walczył i cały czas te słowa podtrzymuję - powiedział nam na treningu Michał Bajdur, który dobrze prezentuje się na zajęciach, a po południu strzelił przepiękną bramkę w okienko ze skraju pola karnego. 

Poranny trening rezerw zakończył się gierką na małym polu gry. Zawodnicy zostali podzieleni na cztery zespoły, a wyglądał on następująco:

Niebiescy: Bajdur, Zawal, Misiak, Kurowski
Zieloni: Gapczyński, Michalak, Turzyniecki, Makowski
Pomarańczowi: Nawotka, Anczewski, Karbowy, Kochański
Żółci: Trąbka, Tomasiewicz, Grzesik, Suchanek

Grano do jednego gola, a przegrani opuszczali boisko i czekali na swoją kolej. Trenerzy zakazali też porozumiewania się na boisku po to, by piłkarze sami podejmowali decyzję, bez sugestii kolegów. Z kolei juniorzy również ćwiczyli panowanie nad piłką, a potem w grupach ćwiczyli wykańczanie akcji oraz dośrodkowania. 

Fajnie, że pięciu zawodników od nas jest teraz w pierwszej drużynie. Trochę brakuje naszego kapitana Bartka Kalinkowskiego, ale w tej ekipie są osoby, które godnie go zastąpią. Wszyscy walczymy o podobny los, a najważniejszy drużynowo będzie dla nas awans do drugiej ligi. Dla nas świetną sprawą będzie zmierzyć się w derbach z Polonią czy pojechać do Łodzi, gdzie na mecz juniorów swego czasu przyszło ponoć około 2 tysiące osób. Dobrze, żę będziemy się mierzyli z takimi przeciwnikami, ale liczę jedynie na pierwsze miejsce w tabeli - zakończył "Mietek". 

Po południu na treningu juniorów pojawiła się tylko część zawodników, a przede wszystkim trzej napastnicy w postaci Sebastiana Szerszenia, Macieja Wojczuka oraz Eryka Więdłochy. Wykańczali oni dogrania kolegów, którzy od czasu do czasu mieli też za zadanie zbiec do środka i uderzyć zza pola karnego. Gracze Magiery odbyli za to trening taktyczny, na którym ćwiczyli na przykład porusznie się w formacji bez piłki. Potem jednak trenerzy dorzucili do tego rozegranie futbolówki i wykończenie przeprowadzonej akcji. Można też wysnuć wniosek, że dokonywał tego najlepszy w tej chwili skład (grafika poniżej), choć wiadomo też, że zmieni się on przed meczami ligowymi, gdyż kilku zawodników będzie schodzić z pierwszej drużyny. 

Zajęcia zakończyły się ćwiczeniem schematów rozegrania stałych fragmentów gry, które wykonywali Michał Bajdur, Jan Grzesik oraz Norbert Misiak. Rano w środę legioniści popracują nad siłą, a o godzinie 18:00 zmierzą się w drugim sparingu podczas przygotowań do nowego sezonu. Rywalem będzie Sokół Ostróda.