Domyślne zdjęcie Legia.Net

Wypadły trupy z szafy

Marcin Gołębiewski

Źródło:

11.12.2004 08:29

(akt. 30.12.2018 09:41)

Poprzedni właściciel Klubu Piłkarskiego Legia - Pol-Mot Holding - straci 100 tys. dolarów na korzyść obecnego akcjonariusza Grupy ITI. Pol-Mot Holding sprzedając Legię Grupie ITI musiał wpłacić 100 tys. dolarów kaucji jako zabezpieczenie ewentualnych nieprawidłowości finansowych w klubie. Nie odzyska tych pieniędzy.
8 kwietnia tego roku Grupa ITI odkupiła za 750 tys. dolarów od Pol-Mot Holding akcje Klubu Piłkarskiego Legia SSA Warszawa. Pol-Mot Holding musiał wpłacić kaucję w wysokości 100 tys. dolarów na pokrycie ewentualnych nieprawidłowości w dokumentach finansowych klubu oraz niewykrytych w audycie długach. Okres karencji wynosił 8 miesięcy. Upłynął w środę. W tym terminie powinno nastąpić końcowe rozliczenie umowy. Nowe stare długi Przed odkupieniem akcji Grupa ITI przeprowadziła szczegółowe badanie spółki KP Legia. Wszystkie roszczenia, które były wykazane przy przejęciu na własność klubu, ITI postanowiła spłacić. Jak się okazało, w ciągu ostatnich ośmiu miesięcy odkryto nowe "trupy w szafie", czyli wyszło na jaw kilka nieprawidłowości. Po sprawdzeniu dokumentów odkryto, że Pol-Mot Holding, a w konsekwencji KP Legia, nie zapłacił około 6 tys. złotych za zagraniczną operację Tomasza Sokołowskiego I. Klub winny jest także 86 tys. zł swojemu pracownikowi Jerzemu Staroniowi oraz jest dłużnikiem firmy Kowalskinet zajmującej się niegdyś kartami kibica i biletami przy Łazienkowskiej. Przerwał milczenie O pieniądze upomina się także stadionowy szołmen Wojciech Hadaj. - Mój prawnik już zajmuje się tą sprawą - mówi Hadaj. - Do tej pory milczałem, bo wiedziałem, że klub ma problemy finansowe. Ale kiedy zawodnikom i pracownikom klubu wypłacono ogromne zaległości, ja również postanowiłem upomnieć się o swoje. Nie roszczę pretensji do KP Legia, ale do Pol-Mot Holding, który nie płacił mi przez dwa lata - dodaje spiker.W sumie wyliczono holdingowi 100 tys. zł długów, choć podobno niedługo może wypaść z szafy kolejny trup. Tajemnicza sprawa Grupa ITI, która odkupiła akcje od Pol-Mot Holding, przejmie 100 tys. dolarów kaucji i z tych pieniędzy pokryje wszystkie zaległości. W klubie nikt nie chce oficjalnie komentować tego zdarzenia, zasłaniając się klauzulą poufności.- Jeżeli otrzymamy pisemną zgodę od Pol-Mot Holding, wówczas będziemy mogli komentować tę sytuację. A tak obowiązuje nas klauzula poufności - stwierdził prawnik KP Legia Jarosław Ostrowski. - To jeszcze nie są wszystkie niespodzianki. Oprócz tych czterech jest jeszcze jedna, ale za to dużo większa. Oczywiście, niczego nie mogę zdradzić - powiedzia jeden z pracowników klubu.- Nikt niczego nie ujawni. Tu chodzi o pieniądze, choć dla obu firm niezbyt duże, to może dojść do oskarżeń i sporych emocji. Moim zdaniem obie spółki powinny dogadać się między sobą, a nie załatwiać sprawy na łamach prasy - dodaje inny pracownik klubu. Będą płacić Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że prawnicy obu firm nie porozumiewali się ze sobą przez osiem miesięcy, czyli tyle, ile wynosi okres karencji. Dopiero w momencie upływu terminu wyszło na jaw, że znaleziono w tym czasie jakieś niezapłacone faktury. Dziwne wydaje się także to, że tak profesjonalny koncern, jakim jest ITI, nie wykrył podczas badania spółki KP Legia wszystkich zaległości finansowych i zobowiązań. Przedstawiciele medialnego holdingu mieli do dyspozycji każdy zakątek pomieszczeń klubowych i każdy dokument. Były prezes KP Legia Edward Trylnik niechętnie mówi o całej sprawie. Twierdzi, że nie warto jej roztrząsać. - Przecież zawsze można się czegoś doszukać - uważa pracownik Pol-Mot. Teraz za nieuwagę przy audycie ITI będzie musiał zapłacić, choć z kieszeni Pol--Mot Holding. Ale co będzie, gdy okaże się, że "kolejny trup" jest droższy niż 100 tys. dolarów? MACIEJ ROWIŃSKI - Życie Warszawy

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.