Fernando Santos
fot. Marcin Szymczyk

Wypowiedzi po meczu Polski z Czechami

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: 90minut.pl, przegladsportowy.pl

25.03.2023 09:25

(akt. 25.03.2023 09:28)

- Oczywiście nic nie poszło zgodnie z naszą myślą, tak jak sobie to wyobrażaliśmy. Kiedy w pierwszych minutach traci się dwa gole, ciężko jest zrozumieć pozostałe aspekty gry. Ja biorę odpowiedzialność, to były moje wybory, moje opcje. Odpowiedzialność jest selekcjonera. Zawodnicy próbowali, starali się, ale nie zawsze zachowywaliśmy się odpowiednio. Musimy poprawić wiele rzeczy. Po porażkach zawsze jest ciężko, ale musimy przeanalizować co poszło nie tak - skomentował trener Fernando Santos.

- To co mnie zaskoczyło to pierwsze minuty, bo jeżeli chodzi o jedną ze straconych bramek, analizowaliśmy trzy-cztery takie sytuacje, wiedzieliśmy, że Czesi tak grają i nagle zostaliśmy zaskoczeni taką akcją. Drużyna musi uwierzyć w siebie, musimy podnieść głowę i następny mecz z Albanią będzie dla nas bardzo ważny. Taka analiza na gorąco jest bardzo skomplikowana, muszę obejrzeć uważnie spotkanie. Mieliśmy problem z posiadaniem piłki. Kiedy nie mamy posiadania piłki, to nasz rywal zawsze nakłada pressing, piłka bardzo szybko i często wracała do bramkarza. Wydaje mi się, że w pierwszej połowie mogliśmy w jednym albo dwóch momentach strzelić gola kontaktowego. Jak mieliśmy piłkę, wydaje mi się, że dobrze to wyglądało, ale rzeczywiście podczas większości spotkania nie wyglądało to dobrze.

- Oczywiście jesteśmy zawiedzeni. Ja jestem smutny, zawiedziony, tak samo zawodnicy. Natomiast musimy schłodzić głowy, musimy porozmawiać o meczu, o tym co możemy zrobić technicznie i taktycznie jeśli chodzi o mecz. W piłce nożnej musimy bronić, musimy odzyskiwać piłki, nie możemy pozwalać przeciwnikowi na kreowanie sytuacji i jak mamy piłkę w posiadaniu to musimy konstruować akcję. Jestem przekonany, że ta drużyna jest w stanie utrzymać równowagę pomiędzy obroną i dobrym atakiem, nie tylko koncentrować się na jednej z części meczu. Dlatego musimy nad tym pracować. Musimy spotkać się i porozmawiać z piłkarzami.

- Pytałem piłkarzy czy czują się komfortowo jeśli chodzi o moją wizję gry i myślę, że są zadowoleni i chcą wykonywać tą pracę, ale musimy popracować nad mentalnością. Jest to bardzo ważne, bo jeżeli tracimy dwie bramki, musimy wrócić do gry, musimy spojrzeć na mecz i skonfrontować się z tym co widzimy. Zawodnicy mają bardzo duże zaangażowanie i pasję, ale musimy też pracować nad kwestią mentalną. Nie możemy grać tak jakby nic się nie wydarzyło. Musimy stawić czoła spotkaniu, musimy wygrywać, musimy strzelać gole, musimy działać dobrze ofensywnie jako drużyna, ale nie możemy tracić bramek i dlatego nasza linia obrony musi być silna i zdecydowana. Myślę, że podczas niektórych elementów spotkania poszło nam dobrze, ale było ich za mało. Musimy porozmawiać o dwóch kwestiach - kwestii meczu i animuszu. Nie możemy stracić głowy, gdy każdy próbuje indywidualnie dać jak najwięcej z siebie, by samemu rozstrzygnąć to spotkanie, bo ciężko jest to osiągnąć w wielkich drużynach.

Robert Lewandowski - Rywale grali naprawdę prosto. Wrzut z autu, długa piłka, zbieranie drugich piłek - to nie było nic skomplikowanego, ale mieliśmy z tym problem. To nie było tak, że zespół czeski super rozgrywał. Nie, oni prostymi środkami przedostawali się na naszą połowę. Powinniśmy być na to przygotowani. Ciężko po takich dwóch ciosach wrócić na właściwe tory. Trener próbował zmian, w drugiej połowie szukaliśmy czegoś innego, ale mecz był na tyle otwarty, że Czesi mieli parę sytuacji. My też mieliśmy jakieś swoje szanse, może nie jakieś superklarowne. To dla nas zimny prysznic, po którym wiemy, że w każdym meczu będzie walka i łatwo nie będzie. Zespół czeski dyktował warunki nie tylko przez pierwsze pięć minut, ale i 20. Potem próbowaliśmy wrócić do gry. Może gdybyśmy strzelili gola na 1:2, byłoby nam potem łatwiej? Jednak tego nie zrobiliśmy. Pierwsze minuty zadecydowały o całym spotkaniu

- W przerwie trener powtarzał nam, żebyśmy zachowali spokój i próbowali wrócić do gry. Wiadomo, że otwierając się, z tyłu może być więcej luk. Bramkę zdobyliśmy zdecydowanie zbyt późno. Może gdybyśmy złapali kontakt na 1:2, bardziej uwierzylibyśmy w to, że możemy wrócić. Przed nami mecz z Albanią. Musimy zagrać kompaktowo jako drużyna — czy to z piłką, czy bez. Musimy umiejętnie przesuwać się po boisku, żeby po prostu lepiej nam się grało i żeby brakiem właściwego ustawienia nie sprawiali sobie problemów. Musimy od pierwszej minuty dobrze wejść w mecz, dyktować swoje warunki, pewnie i stabilnie grać w obronie, a w ofensywie próbować więcej

Piotr Zieliński - Drużyna, z takimi zawodnikami, nie może wyjść na spotkanie i po dwóch minutach przegrywać dwa do zera. To nie może się przytrafić, to ukierunkowało niestety mecz. Później nie było łatwo, Czesi to fizyczna drużyna, postawili ciężkie warunki, ale i tak uważam, że można było więcej wyciągnąć z tego spotkania. Na pewno trzeba przeanalizować błędy. Z Albanią musimy zagrać odmienny mecz i trzeba zdobyć trzy punkty, bo są mega ważne.

- Pierwsze 15-20 minut po tym jak strzelili gole, to siedli na nas i nie byliśmy w stanie skleić jakichś fajnych akcji. Ciężko było i tutaj na pewno trzeba popracować - więcej aktywności, ruchu, agresywności i to będzie lepiej wyglądało. Tutaj niestety już czasu nie cofniemy. Zagraliśmy pierwsze 15-20 minut katastrofalne, ale mamy za trzy dni mecz, który musimy wygrać. Musimy zagrać odmienny mecz i wyjść bardziej zdeterminowani, agresywni, skoncentrowani, bo nie możemy przegrywać po dwóch minutach, i dać z siebie wszystko, żeby trzy punkty zostały w Warszawie.

Polecamy

Komentarze (51)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.