Wzmocnienia, wzmocnienia ...

Jak informuje Nasza Legia, działać już zaczęto jakiś czas temu. Od kilku tygodni mówi się w klubie o sprowadzeniu dwóch zawodników Odry Wodzisław, Piotra Rockiego i Pawła Sibika(za tego drugiego, latem Odra chciała milion marek niemieckich). Dragomirowi Okuce szczególnie zależ na tym drugim, który mógłby zaostrzyć konkurencję na prawej stronie pomocy - pozycji, na którą serbski szkoleniowiec wzmocnień szuka już od dawna. Obydwaj mają ważny kontrakt do końca sezonu, ale jeśli działacze Odry chcą uzyskać za nich jakieś pieniądze, to muszą sprzedać ich zimą. Szczególnie, że w rozliczeniu mogliby otrzymać kilku piłkarzy nie mieszczących się w składzie mistrzów Polski. Na podobnej zasadzie na Łazienkowską trafić miałby Rafał Lasocki z KSZO, który mógłby być wsparciem dla doświadczonego Jacka Zielińskiego. Szczególnie, że ten ostatni ma propozycje gry w Stanach Zjednoczonych. Alternatywą dla kandydatury Lasockiego może okazać się Bartosz Jurkowski, który do Legii trafić mógłby razem z Arielem Jakubowskim lub Sławomirem Nazarukiem, podczas gdy w przeciwną stronę powędrowałoby kilku nie chcianych w stolicy zawodników. Dragomir Okuka w samych superlatywach wyraża się o młodym pomocniku Lecha, Łukaszu Madeju. W tym przypadku również wchodziłby w grę transfer bezgotówkowy, tylko co na to działacze Lecha. Coraz bardziej wątpliwe staje się pozyskanie Marcina Kusia. Młody reprezentant kraju już latem znalazł się na liście życzeń Okuki. Problem w tym, że zainteresowanie Kusiem wyraziło już kilka klubów z Anglii i Francji, a Janusz Romanowski żąda za niego półtora miliona euro.