Z Jagiellonią bez Rybusa i Szali
09.04.2010 13:45
Zdjęcia z treningu - kliknij tutaj
- Próbowałem biegać na początku zajęć, ale noga teraz tylko bardziej boli. W niedzielę więc nie zagram - powiedział nam smutny Rybus. Z Jagiellonią nie zagra także Szala, który dziś trenował indywidualnie pod okiem trenera Ryszarda Szula. W porównaniu z wczorajszym dniem postęp jest jednak taki, że do zajęć z pełnymi obciążeniami wrócił Grzelak, który miał przygotowany specjalny mikrocykl treningowy.
Piłkarze ćwiczyli dziś różne rozegrania akcji ofensywnych przeprowadzanych zarówno środkiem boiska jak i skrzydłami. Trener Stefan Białas zwracał uwagę szczególnie na celność podań oraz sposób zagrywania futbolówki. - Piłka ma być zagrywana wewnętrzną częścią lewej lub prawej stopy. Inaczej trudniej jest ją opanować koledze - tłumaczył szkoleniowiec. - Giza ty masz być szybszy od piłki, zanim ją otrzymasz musisz już wiedzieć gdzie odegrać - instruował Piotra Gizę trener.
Następnie zawodnicy trenowali rzuty karne - każdy strzelał jeden raz. Pierwsze 9 strzałów zatrzepotało w siatce. - Bramkarze dziś jak ręczniki, po treningu pójdą do Pani Jadzi do prania. Jano Ty masz darmowe suszenie - żartował "Grzelu". To podziałało golkiperom na ambicję i Kostia, Jano oraz Kuba wybronili w sumie cztery jedenastki. Pechowcami okazali się Giza, Choto, Astiz i Dong. - Ci co nie strzeli robią po 30 pompek i oczywiście strzelają drugi raz - zapowiedział Białas. Ponowną próbę wykorzystali wszyscy, choć szczególnie utrudnione zadanie miał "Gizmo". Legioniści bowiem zaczęli głośno buczeć, kiedy ten podchodził do piłki. Kiedy futbolówka wpadła do bramki, koledzy pochwalili Piotrka - Wytrzymał presję, strzelił karnego i wrócił do gry - skomentowali koledzy.
Kolejne zajęcia zostały zaplanowane na sobotę na godzinę 17. na płycie głównej stadionu Legii.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.