Z obozu rywala - Cracovia
18.10.2015 09:30
- Chcemy w Warszawie pokazać się z jak najlepszej strony. Jeżeli zagramy na naszym poziomie, jestem przekonany, że do Krakowa wrócimy z punktami. Nie zwracamy uwagi, jaką pozycję w tabeli zajmujemy. Na to przyjdzie czas na koniec sezonu. Nie rozmawialiśmy z Piotrem Polczakiem na temat nowego trenera Legii. Myślimy tylko o sobie i skupiamy się na naszych zadaniach. Jeśli je wypełnimy, nie spodziewałbym wtedy problemów podczas tego niedzielnego meczu – powiedział przed spotkaniem z Legią Sreten Sretenović.
Podopieczni Jacka Zielińskiego wygrali dwa ostatnie spotkania: u siebie z Ruchem Chorzów (2:1) i z Lechem Poznań (5:2). W ten sposób „Pasy” otrząsnęły się po poprzednich porażkach z Termaliką Niecieczą (2:3) i Zagłębiem Lubin (2:4). Krakowianie w przerwie na mecze reprezentacji przygotowywali się na ligowy pojedynek z „Wojskowymi”. W kadrze zespołu nie było Pawła Jaroczyńskiego (grał w reprezentacji Polski do lat 21), Denissa Rakelsa (kadra Łotwy) oraz Bartosza Kapustki (powołany przez Adama Nawałkę na eliminacyjne starcia ze Szkocją i Irlandią). O tym ostatnim zawodniku pochlebnie wypowiadał się były piłkarz Cracovii i Legii – Piotr Giza. - Będzie z niego wielki piłkarz. Za pół roku powinien wyjechać za granicę - tylko do ligi, w której będzie się rozwijał, a nie do takiej, gdzie będzie jedynie więcej zarabiał.
Do Warszawy przyjedzie również były piłkarz Legii – Dariusz Zjawiński. Snajper „Pasów” rozpoczynał seniorską karierę przy Łazienkowskiej w sezonie 2004/2005. W kolejnych, mistrzowskich dla warszawiaków rozgrywkach zanotował jedynie dwa spotkania w barwach „Wojskowych”. - Mój udział w mistrzostwie z Legią to był epizod. Inni je zdobywali, ja patrzyłem z boku. Dla mnie to będzie przyjemny powrót na stadion przy Łazienkowskiej, ale jadę tam jako gracz Cracovii – powiedział napastnik „Pasów”. - Miałem 19 lat i spotkałem gwiazdy, reprezentantów Polski. Wiadomo, że młody miał robić swoje - nosić pachołki, piłki, ale na treningu każdy starał się podpowiadać. Moimi mentorami byli Jacek Magiera, Wojciech Szala, Tomasz Kiełbowicz czy Aleksandar Vuković. Stwarzali dobrą atmosferę – kontynuował piłkarz.
Podczas niedzielnego meczu goście nie zamierzają jedynie bronić się przed atakiem legionistów. Zawodnicy są podbudowani po zwycięstwie z Lechem Poznań i chcą powalczyć z wicemistrzami Polski również o komplet punktów. Zadanie to może być o tyle trudne, ponieważ Legia nie przegrała z „Pasami” przy Łazienkowskiej od 1951 roku. „Wojskowi” ostatni raz po spotkaniu z Cracovią z boiska schodzili pokonani dziesięć lat temu w spotkaniu wyjazdowym. - Nie ma rzeczy niemożliwych. Myślimy pozytywnie. Jedziemy do Warszawy dobrze nastawieni, chcemy wygrać w stolicy. Będziemy walczyć nie o jeden, ale o trzy punkty – powiedział naszemu serwisowi Jacek Zieliński. - Jesteśmy mocni psychicznie. Wiemy na co nas stać. To nie my musimy bać się tego meczu, to nie my musimy wygrać. To Legia jest pod presją. A my postaramy się sprawić niespodziankę – wtórował po szkoleniowcu Zjawiński.
Słowa trenera i piłkarza Cracovii poparte są pomeczowymi statykami w spotkaniu z Lechem. „Pasy” były częściej w posiadaniu piłki i oddały więcej celnych strzałów na bramkę niż mistrz Polski. Podopieczni Zielińskiego precyzyjniej podawali i częściej faulowali od swoich przeciwników. Aż trzech zawodników krakowian znalazło się w drużynie tygodnia Canal+: Mateusz Cetnarski, Damian Dąbrowski i Deniss Rakels - Wychodząc na boisko, musimy spełniać swoje role na murawie. Jeśli wykonamy te zadania w spotkaniu z Legią, to będzie OK. Przede wszystkim myślimy o sobie – mówił szkoleniowiec.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.