Z obozu rywala - Lechia Gdańsk
14.10.2017 17:35
Lechia sezon rozpoczęła dobrze, od wygranej 2:0 z Wisłą Płock. Przez następnych sześć spotkań gdańszczanie zdobyli jednak tylko trzy punkty, przełamując się dopiero w 8. kolejce zwycięstwem nad Piastem Gliwice. Przez następne dwie kolejki znów nie potrafili pokonać rywali, co miało wpływ na zmianę trenera. Pod koniec września nowym szkoleniowcem lechistów został dotychczasowy asystent, Walijczyk Adam Owen. Piotr Nowak, który do tej pory prowadził drużynę, został przesunięty na stanowisko dyrektora sportowego. Owen w roli trenera zadebiutował w ostatniej serii gier przed przerwą na reprezentacje. Lechia wygrała przed własną publicznością 1:0 z Zagłębiem Lubin, dzięki czemu zawodnicy znad morza poprawili sobie humory przed potyczką w Warszawie.
Nowy szkoleniowiec nie będzie miał szansy powalczenia z zespołem o triumf w Pucharze Polski. Gdańszczanie z pucharowymi rozgrywkami pożegnali się już na początku sierpnia. Nie dali rady pokonać I-ligowej Bytovii Bytów, z którą w ćwierćfinale zmierzą się legioniści. Dla kibiców z Gdańska sierpniowe spotkanie było wielkim rozczarowaniem. Tym bardziej, że Lechia nie zagrała w rezerwowym składzie. Większość zawodników w wyjściowej jedenastce miała pewny plac gry także i w rozgrywkach ligowych.
Mimo fatalnego startu sezonu, kilku piłkarzy indywidualnie może zaliczyć go do udanych. Rafał Wolski, dzięki swoim dobrym występom, został zauważony przez Adama Nawałkę i powołany do reprezentacji Polski na październikowe zgrupowanie. W wyjazdowym starciu z Armenią były legionista wpisał się nawet na listę strzelców. Pewne miejsce w młodzieżowej kadrze narodowej ma Paweł Stolarski. Prawy obrońca, mimo młodego wieku, ma już rozegranych ponad siedemdziesiąt spotkań w polskiej ekstraklasie. Przed zawodnikiem gdańszczan wróżona jest świetlana przyszłość, w obecnych rozgrywkach tylko potwierdza swoje umiejętności. Innym graczem cieszącym się dobrą formą jest Marco Paixao. Portugalczyk tradycyjnie jest gwarancją wielu bramek, po jedenastu kolejkach ma na koncie osiem trafień. W przypadku, kiedy napastnik nie potrafi wstrzelić się w bramkę, lechiści mogą liczyć na jego brata – Flavio Paixao. To właśnie drugi z bliźniaków zapewnił trzy punkty Lechii w konfrontacji z Zagłębiem.
Wspomnieliśmy już o Rafale Wolskim, ale w kadrze Lechii znajduje się jeszcze czterech zawodników z przeszłością w Warszawie. Każdy z nich ma szanse, aby rywalizację z Legią rozpocząć od pierwszych minut. Duszan Kuciak nie opuścił żadnego meczu w obecnych rozgrywkach, zazwyczaj większość spotkań od deski do deski gra też Jakub Wawrzyniak. Największy znak zapytania stoi przy Danielu Łukasiku. Pomocnik nie zawsze może liczyć na pierwszy plac, ale w ostatnim spotkaniu rozegrał pełne dziewięćdziesiąt minut i prawdopodobnie w niedzielę przy Łazienkowskiej również wyjdzie w podstawowym składzie. Z Zagłębiem, z powodu czterech żółtych kartek na koncie, nie mógł wystąpić z kolei Błażej Augustyn. Na mecz z mistrzem kraju będzie już do dyspozycji trenera.
Adam Owen ma powody do zadowolenia przed niedzielną konfrontacją. Szkoleniowiec nie będzie mógł skorzystać z usług tylko dwóch zawodników, którzy od dłuższego czasu zmagają się z urazami – są to Lukas Haraslin i Sławomir Peszko. Pozostali zawodnicy w kadrze są gotowi, aby znaleźć się w autokarze jadącym do stolicy. – Każdy bardzo dobrze trenował, ćwiczyliśmy różne zagrania taktyczne. Wszyscy wywiązują się z zadań, coraz lepiej to wygląda, a i atmosfera jest bardzo dobra. – z optymizmem wypowiada się Owen.
Nowy szkoleniowiec nie był tylko zadowolony z faktu, że przerwa w rozgrywkach nastąpiła po zwycięstwie nad Zagłębiem. – To dla nas nie był dobry moment na przerwę. Wygraliśmy z Zagłębiem i fajnie byłoby na tym popłynąć dalej. Był czas jednak na ciężką pracę. Mogliśmy skoncentrować się na analizie rywala i mocniej potrenować. Przerwę spędziłem wprawdzie na zgrupowaniu reprezentacji Walii, ale byłem w stałym kontakcie z moimi współpracownikami w sztabie. Wszyscy wiedzieli, co mają robić i jak prowadzić treningi. – powiedział Owen.
Niedzielne spotkanie będzie więc rywalizacją zespołów, które jak najszybciej chcą wymazać początek sezonu. W lepszych nastrojach do meczu mogą podchodzić gdańszczanie, którzy po ewentualnym zwycięstwie nad Legią, zrównaliby się punktami z mistrzem Polski. Wierzymy jednak, że tak się nie stanie i na zwycięską ścieżkę w końcu wejdą piłkarze z „eLką” na piersi. Pierwszy gwizdek sędziego Daniela Stefańskiego zabrzmi w niedzielę o 18. Tradycyjnie w trakcie meczu zapraszamy do śledzenia naszej tekstowej relacji na żywo, a po zakończeniu spotkania na pomeczowe materiały, które ukażą się na stronie.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.