News: Z obozu rywala - Wisła Kraków

Z obozu rywala - Wisła Kraków

Patryk Tylak

Źródło: Legia.Net

22.10.2017 05:30

(akt. 04.01.2019 13:40)

Mimo słabego startu sezonu, legioniści stoją przed kolejną szansą doskoczenia do czołówki Ekstraklasy. W niedzielę mogą przeskoczyć kolejnego rywala, który przed rozpoczęciem kolejki znajdował się wyżej w tabeli. Jest nim Wisła Kraków, wystarczy tylko wygrać bezpośrednie starcie z zespołem z Małopolski. Zadanie jednak do najłatwiejszych nie należy. "Biała Gwiazda" pod rządami Hiszpanów ma aspiracje do tego, aby ponownie stać się jedną z najlepszych ligowych drużyn.

Na początku roku nadeszła wiadomość, że nowym trenerem „Białej Gwiazdy” został Kiko Ramirez. Postać anonimowa nie tylko w Polsce, ale i w Hiszpanii, gdzie prowadził tylko kluby z niższych lig. Ciężko było znaleźć osobę optymistycznie nastawioną do nowego szkoleniowca. Częściej mówiono o tym, że Ramirez pracę w Krakowie zawdzięczać może tylko dyrektorowi sportowemu Wisły. W końcu tę funkcję pełni Manuel Junco, a więc rodak trenera. Szkoleniowiec zaczął ściągać piłkarzy z Półwyspu Iberyjskiego, co jeszcze dolało oliwy do ognia. Z biegiem czasu okazało się, że pomysł na „hiszpańską” Wisłę ma sens.

 

Już w rundzie wiosennej poprzednich rozgrywek, „Biała Gwiazda” zaczęła prezentować ciekawy futbol. Zawodnicy, co sami podkreślali, cenili sobie pracę z nowym trenerem. W efekcie krakowska drużyna zapewniła sobie miejsce w górnej ósemce, w dodatku na samym starcie rundy mistrzowskiej miała prawo wierzyć w awans do europejskich pucharów. W ostatnich siedmiu kolejkach Wisła spuściła jednak z tonu i ostatecznie nie udało się jej zająć miejsca na podium. Kibice mieli prawo zacząć wierzyć, że dla zespołu z Reymonta nadchodzą lepsze czasy.

 

Początek obecnego sezonu tylko utwierdził krakowskich fanów w przekonaniu, że ich drużyna może powrócić do grona czołowych polskich klubów. Po pierwszych pięciu kolejkach, Wisła zgromadziła na swoim koncie dwanaście punktów. "Biała Gwiazda" przegrała tylko w jednym spotkaniu, pozostałe wygrywając. W grze wiślaków coś się jednak zacięło, bo od piątej do jedenastej serii gier, piłkarze z Małopolski zdobyli tylko pięć punktów. Zbawienna okazała się być październikowa przerwa na mecze reprezentacji. W trakcie pauzy od ligowych rozgrywek, Ramirez mógł spokojnie wyeliminować błędy w grze zawodników oraz popracować nad pewnymi elementami gry. To przyniosło efekty w poprzednim tygodniu. W konfrontacji ze Śląskiem Wrocław, Wisła od początku dyktowała warunki pokazując, która drużyna jest lepsza i pewniejsza siebie. „Biała Gwiazda” wygrała 2:0 i mogła w dobrych humorach przygotowywać się do spotkania z Legią. Jedyne, czego wiślacy mogą żałować, to swojego występu w Pucharze Polski. Spotkanie w 1/8 finału przeciwko Koronie Kielce przydarzyło się akurat w momencie, kiedy forma krakowiaków była zła. Porażka 0:1 zniszczyła marzenia o występie na PGE Narodowym w finale krajowego pucharu. Jedna z furtek prowadzących do europejskich pucharów została zamknięta.

 

Niekwestionowaną gwiazdą krakowskiego zespołu jest sprowadzony latem z rezerw Villarrealu, Carlitos. Hiszpan grający z numerem „10” na plecach zapewnił Wiśle wiele punktów w trwających rozgrywkach. Strzelał gole w ostatnich minutach, chociażby w spotkaniach z Piastem Gliwice, Wisłą Płock czy Cracovią. To właśnie dzięki tym trafieniom, „Biała Gwiazda” ma na koncie nawet o siedem „oczek” więcej. Carlitos nie jest zresztą jedynym hiszpańskim zawodnikiem, pełniącym ważną rolę w drużynie. W środku pola dobrze radzi sobie Pol Llonch, defensywę w ryzach, wraz z Arkadiuszem Głowackim, trzyma Ivan Gonzalez, a Jesus Imaz otworzył wynik spotkania ze Śląskiem i skutecznie współpracował z Carlitosem.

 

Szkoleniowiec krakowiaków może być zadowolony, że każdy z tych graczy będzie do jego dyspozycji w niedzielne popołudnie. W środku tygodnia do ojczyzny, z powodu tragedii rodzinnej, musiał wylecieć co prawda Gonzalez, ale w piątek wrócił do Krakowa i, o ile głowa mu na to pozwoli, wystąpi przeciwko Legii. Ramirez od dłuższego momentu nie może skorzystać z usług trzech graczy – Patryka Małeckiego, Frana Valeza i Juliana Cuesty. Ostatniego z wymienionych bardzo dobrze w bramce zastępuje Michał Buchalik, który we Wrocławiu zachowywał czujność przez cały mecz i dzięki temu nie musiał ani razu wyciągać piłki z siatki.

 

- Ważnym meczem był dla nas ten ze Śląskiem i te trzy punkty, które udało się zdobyć, bo zaprezentowaliśmy inteligentną grę. To wszystko może przed meczem z Legią napawać optymizmem. To co jest ważne, to także to, że nasi zawodnicy dążą do osiągania jeszcze poważniejszych celów – powiedział na konferencji przedmeczowej Ramirez. Trener zdradził również, że grę legionistów w ostatnim spotkaniu podglądał między innymi Goncalo Feio. Portugalczyk w przeszłości pracował w Legii, najpierw w akademii, następnie w roli analityka pierwszego zespołu. Obecnie pełni funkcję asystenta Ramireza.

 

Szkoleniowiec „Białej Gwiazdy” na konferencji wspomniał, że jego piłkarze spotkanie z Legią będą chcieli wygrać dla kibiców. Na stadionie ma się zjawić komplet widzów. Pierwszy gwizdek sędziego Bartosza Frankowskiego zabrzmi o godzinie 18. W trakcie meczu zapraszamy do śledzenia naszej relacji tekstowej na żywo, a po zakończeniu starcia na pomeczowe materiały. 

Polecamy

Komentarze (1)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.