Z sześciu nadaje się jeden, Mezenga odejdzie zimą?
20.09.2010 08:45
Bajońskie kontrakty nie wystarczyły. Zawodnicy zwyczajnie okazali się jeszcze słabsi od Polaków. Bramkarz Marijan Antolović zawalił przynajmniej połowe goli straconych przez drużynę, więc nic dziwnego, że trener zdecydował się na zmianę. Srdja Kneżević przez 3 lata miał miejsce w składzie Partizana Belgrad, ale w Legii nie gra tak, by być pewniakiem w "11". Alejandro Cabral nie potrafi zdziałać kompletnie nic, a Manu, który na początku sezonu prezentował się najlepiej, teraz gaśnie z meczu na mecz. Poza tym ewidentnie bardziej nadaje się do drużyny, która gra z kontrataku niż buduje atak pozycyjny. I na koniec Bruno Mezenga - napastnik, który w pierwszych sześciu meczach nie doszedł do żadnej sytuacji pod bramką przeciwnika. Nic dziwnego, że w klubie zastanawiają się, czy zimą nie odesłać go z powrotem do Brazylii.
Szczególnie dziwne wydaje się chronienie nowych piłkarzy przez trenera Macieja Skorżę, jak to było w Lubinie, kiedy zamiast bezproduktywnego Manu trener zdjął z boiska jednego z najlepszych graczy - Miroslava Radovicia. Na razie 2,5 miliona euro zainwestowanych w zespół Skorży to najgorzej wydane od lat pieniądze przez właścicieli klubu. Oby ta suma nie przepadła z kretesem.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.