Z Wdowczykiem nie chcieli?
23.04.2007 22:13
Legia była chora. Nie tylko fizycznie, także psychicznie. Po trzech zwycięstwach mistrzowie Polski odzyskali wiarę. Zwłaszcza po piątkowej wygranej 3:0 z Koroną Kielce. Czyja to zasługa? <b>Jacka Zielińskiego</b>? Czy odejścia <b>Dariusza Wdowczyka</b>? Fizycznie nie jest najlepiej. <b>Dickson Choto</b> i <b>Bartłomiej Grzelak</b>. kontuzjowani w piątkowym meczu z Koroną. <b>Tomasz Kiełbowicz</b> we wtorkowym z Wisłą Płock, <b>Junior</b> i <b>Sebastian Szałachowski</b> jeszcze przed rozpoczęciem rundy, <b>Edson</b> z ŁKS-em (tu wchodzą w grę jeszcze inne okoliczności). Prawie wszystkich ich zabraknie w Krakowie w meczu z Wisłą.
Ale psychicznie i sportowo (trzy punkty straty do pokonanej Korony, a po sześć do Zagłębia Lubin i GKS Bełchatów) jest więcej niż dobrze. Słaba Legia nagle zrobiła się mocna. Trzy razy 3:0, zwłaszcza z walczącą o mistrzostwo Koroną robi wrażenie. - Trener Zieliński z każdym z nas pogadał. Kazał po prostu grać w piłkę. Przekonaliśmy się, że nie musimy bać się presji. Tego, że jak stracimy piłkę to ktoś pourywa nam głowy - mówi Piotr Włodarczyk., bohater ostatniego tygodnia (cztery gole w dwóch meczach).
Szefowie Legii planowali zwolnić Dariusza Wdowczyka dopiero po zakończeniu sezonu. Do przyspieszenia decyzji zmusiły ich okoliczności. - Ten trener potrafił wpłynąć na zawodników w pierwszym sezonie, gdy przejął drużynę. Zdobył mistrzostwo. Potem jednak było źle. Nawet, gdy naprawiał błędy to potem znowu przychodziły porażki i "kwasy" w drużynie. Nie wierzmy temu wszystkiemu co pisze się po odejściu trenera Wdowczyka, bo nawet na początku tej rundy były momenty, że zawodnicy mu ufali. Gdyby znowu zaczął wygrywać... Ale zmiana była konieczna, bo z nim za bardzo nie chcieli - mówi osoba związana z klubem z Łazienkowskiej.
Żaden z zawodników nie powie do mediów, że Legia grała przeciwko poprzedniemu trenerowi. Koronny argument to fakt, że gdyby zawodnicy przegrywali to graliby przeciwko sobie. Bo porażki to brak premii, brak ofert transferowych i w ogóle brak wszystkiego. Jednak od odejścia Wdowczyka (od tej pory pojawiają się pogłoski, że przejmie drugoligową Jagiellonię Białystok) obrońcy tytułu grają wyraźnie lepiej, a już bardzo wyraźnie osiągają lepsze wyniki. Wdowczyk w drugiej połowie 2005 roku przejmował drużynę od Zielińskiego i zrobił - jak to się mówi - coś z niczego. Teraz Zieliński współpracując z pierwszym trenerem Wdowczykiem (on odszedł definitywnie) przejął nieco inną, chociaż podobną drużynę. I z kolei on robi to samo. Na razie ma takie wyniki, że nieprzyzwoitością (gdyby seria się utrzymała) byłoby go zastępować po sezonie. - Nie wiem, dlaczego jestem teraz tak skuteczny - mówi Włodarczyk. To wersja oficjalna. Zieliński dotarł do zawodników.
Początki Zielińskiego
Jacek Zieliński przejmował drużynę od Dariusza Kubickiego przed końcem rundy jesiennej sezonu 2004/05 i miał ciężko. W trzech pierwszych meczach zdobył w ekstraklasie cztery punkty (jak na Legię to bardzo mało). Teraz, po pracy u boku Dariusza Wdowczyka ma początek taki, że trudno wyobrazić sobie lepszy (inne okoliczności, a poza tym zebrał doświadczenia) i w trzech pierwszych zdobył dziewięć (wygrywając wysoko), czyli komplet. I nie stracił bramki.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.