Zabraknie pieniędzy
04.11.2006 11:09
Wydawało się, że w sprawie nowoczesnej areny dla klubu piłkarskiego Legia wszystko już jest jasne. Wskutek błędów w ofercie niemieckiego konsorcjum HBM miasto zdecydowało o unieważnieniu przetargu na projekt i budowę stadionu przy Łazienkowskiej. Zapadła decyzja, że nowego obiektu sportowego nie będzie. Zmodernizowany za to zostanie stadion, na którym Legia gra dziś.
Rada Warszawy przeznaczyła na tę modernizację 180 mln zł. Z wyliczeń Grupy ITI, właściciela KP Legia, wynika, że jest to kwota, która wystarcza na powiększenie liczby miejsc na stadionie z 14 tys. (tyle jest obecnie) do 32 tys. Inwestycja trwałaby trzy lata. Udałoby się także zadaszyć wszystkie trybuny. Ale pojawił się problem. - To całkowita kwota, jaką miasto może przeznaczyć na te prace. Całkowita, czyli włącznie z 22-proc. podatkiem VAT oraz kosztami tzw. przyłączy technicznych, czyli zapewnienia wody, prądu, ciepła i innych mediów - tłumaczy Michał Borowski, p.o. wiceprezydenta Warszawy i koordynator przygotowań do przebudowy stadionu.
W praktyce oznacza to, że pieniędzy na budowę jest mniej, a plany zwiększenia liczby krzesełek trzeba będzie zweryfikować i rozbudować tylko część stadionu. W takim układzie inwestycja traci jednak sens, bo tylko 32 tys. miejsc na stadionie dostosowuje go do minimalnych wymagań UEFA. A niedostosowanie oznaczałoby brak zgody na rozgrywanie tu ważnych spotkań międzynarodowych w eliminacjach do międzynarodowych turniejów piłkarskich. Jest też druga możliwość - należy zdobyć więcej funduszy na inwestycję. Jednak miasto, jak mówi Michał Borowski, nie da na budowę więcej niż zaplanowane 180 mln zł brutto. Wyjściem mogłaby być pomoc klubu Legia. Ale zdaniem Pawła Kosmali, wiceprezesa Grupy ITI, Legia współpracuje już z miastem.
Założyć spółkę
- Nasza pomoc polega na przygotowaniu skomplikowanej, drogiej dokumentacji przebudowy i nadzorze architektów pracujących nad inwestycją. Jak na polskie kluby i tak jest to duże wsparcie -ocenia Kosmala.
W takiej sytuacji warto, jego zdaniem, pomyśleć o założeniu miejskiej spółki, która w oparciu o istniejące prawo będzie w stanie odzyskać VAT związany z inwestycją. Wtedy na stadion będzie można przeznaczyć 180 mln zł netto, czyli ok. 240 mln zł brutto. Dodatkowe 40 milionów mogą kosztować prace wokół stadionu.
Założenie spółki wchodzi według miasta w grę, ale o co najmniej kilka miesięcy może opóźnić rozpoczęcie prac. Tymczasem ITI chce, by ruszyły pod koniec 2007 roku
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.