Zaczarowana szatnia gospodarzy na PGE Narodowym
01.05.2018 11:54
Zagłębie Lubin, trzykrotnie Lech Poznań, Dnipro Dniepropietrowsk, a nawet Real Madryt - te zespoły miały okazję grać na największym stadionie w Warszawie. Poza grą w stolicy wspomniane drużyny łączy jednak kwestia. Mianowicie chodzi o szatnię, w której przebierali się zawodnicy. Szatnię gospodarzy, którą regularnie użytkuje reprezentacja Polski. W spotkaniach klubowych, ta jest jednak wręcz przeklęta. Do tej pory, wylosowanie jej równoznaczne jest z porażką.
W dotychczasowej historii potyczek drużyn klubowych na PGE Narodowym, miejsce, w którym przebierali się gospodarze poszczególnych spotkań, jest miejscem... przeklętym. W sześciu meczach, sześć razy górą byli goście, którzy zwyciężali w Pucharze Polski, Lidze Europy oraz w towarzyskim spotkaniu. W ubiegłym roku fakt ten chcieli wykorzystać poznaniacy, którzy wiedząc, iż będą gospodarzem finału, zaproponowali gdynianom zamianę szatni. Piłkarze Arki się nie zgodzili, a ostateczny rezultat pamięta każdy. To ekipa z Gdyni triumfowała w PP.
2 maja, formalnym gospodarzem finału będzie tym razem Arka Gdynia. Patrząc na przebieg wcześniejszych batalii, kibice „Wojskowych” powinni być teoretycznie spokojni o to, kto zwycięży w „Turnieju Tysiąca Drużyn”.
- Dobrze, że się o tym dowiedziałem. W ogóle nie jestem przesądny, więc spróbujemy odczarować szatnię gospodarzy i zdobyć trofeum - stwierdził trener Arki Gdynia, Leszek Ojrzyński.
Finałowe spotkanie Pucharu Polski odbędzie się w środę na PGE Narodowym. Pierwszy gwizdek sędziego Piotra Lasyka kibice usłyszą o godzinie 16:00. Relacja z meczu na łamach Legia.Net.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.