Domyślne zdjęcie Legia.Net

Zagłębiu Sosnowiec grozi degradacja?!

Redakcja

Źródło:

20.07.2007 09:59

(akt. 22.12.2018 15:46)

Rozpoczynanie rozgrywek ligowych już za tydzień jest zwykłym absurdem. Trzeba najpierw wyczyścić wszystkie brudy, które tkwią w polskiej piłce, dopiero później, gdy wszystko będzie już wyjaśnione, a winni ukarani, zaczynać grać. Bo na razie, im bliżej inauguracji ligi, niewiadomych zamiast ubywać, przybywa z każdym dniem. Właśnie ruszyła kolejna lawina oskarżeń, która może wyrzucić z ligi Zagłębie Sosnowiec!
Dzisiaj prokuratura we Wrocławiu przekaże Wydziałowi Dyscypliny PZPN dowody na udział w aferze korupcyjnej beniaminka ekstraklasy. - Potwierdzam, dostaniemy te dokumenty i prawdopodobnie już w najbliższy czwartek wydamy wyrok w sprawie Zagłębia - mówi wiceprzewodniczący WD PZPN Robert Zawłocki. W takiej sytuacji nie ma innego wyjścia, jak tylko wstrzymać stan rozgrywek, bo teraz już naprawdę nie wiadomo, kto zagra w ekstraklasie, a kto w drugiej lidze! Dwa dni temu z ligi z powodu nieprzyznania licencji wyleciał Ruch Chorzów. Nie wiadomo na jak długo, bo okazało się, że w dokumentacji przedstawionej przez chorzowian mógł pojawić się błąd wynikający z pomyłki jednego z działaczy. Jeśli okaże się, że faktycznie błąd rachunkowy był przyczyną zamieszania, to w poniedziałek PZPN otworzy Ruchowi ponownie furtkę do ekstraklasy. Dalej nie wiadomo, jaki los spotka Polonię Bytom, która wciąż nie ma licencji, a w czwartek za działania korupcyjne zlecieć z ligi może Zagłębie. - Jaka kara może spotkać klub z Sosnowca? Musimy najpierw zobaczyć, jaki kaliber będą miały dokumenty, które dostaniemy z prokuratury. Mają to być podobne zarzuty jak w przypadku klubów, które ukarane zostały w pierwszej transzy. Dlatego Zagłębiu grozi kara degradacji mówi Zawłocki. Dzisiaj dokumenty z Wrocławia trafią w ręce członków Wydziału Dyscypliny. Do środy będą przez nich analizowane, a na czwartek na posiedzenie WD PZPN zostaną wezwani przedstawiciele klubu z Sosnowca, którzy usłyszą zarzuty. - Jest duże prawdopodobieństwo, że jeszcze tego samego dnia zamkniemy postępowanie dyscyplinarne wobec Zagłębia i orzekniemy karę. Mamy nadzieję, że uda się sprawę przeprowadzić w ten sposób, żeby wyrok był prawomocny. Dlatego zaproponujemy klubowi z Sosnowca dobrowolne poddanie się karze - mówi wiceprzewodniczący Zawłocki. Co to oznacza? Jeśli wyrok będzie prawomocny, będzie mógł wejść w życie w tym sezonie, bo decyzja zostanie wydana na dzień przed rozpoczęciem rozgrywek. Gdyby nie udało się zamknąć postępowania dyscyplinarnego na najbliższym posiedzeniu Wydziału Dyscypliny, wtedy ewentualna kara dla Zagłębia mogłaby skutkować dopiero od początku następnego sezonu. W tej sytuacji najlepszym wyjściem byłoby wstrzymanie rozpoczęcia rozgrywek! Do czasu, aż wszystko zostanie wyjaśnione i uporządkowane. Tym bardziej że Zagłębie Sosnowiec to dopiero początek drugiej transzy klubów. Wkrótce do Wydziału Dyscypliny mają trafić dokumenty świadczące o udziale w aferze korupcyjnej Zagłębia Lubin, Pogoni Szczecin i Cracovii. - Sytuacja jest nadzwyczajna. Wstrzymanie rozgrywek byłoby rozsądnym rozwiązaniem. Trzeba wyjaśnić wszystkie sprawy korupcyjne i te związane z licencjami. W przeciwnym wypadku start ligi nie ma sensu - mówi były reprezentant Polski Cezary Kucharski. Były napastnik Legii uważa, że nie można dopuścić do tego, żeby tak, jak w poprzednim sezonie, tabela była ustalana nie tylko na boisku, ale też przy zielonym stoliku. - Rozgrywki ligowe trzeba zacząć wtedy, kiedy wszystko będzie już przejrzyste i jasne. Do zaplanowanego startu został tydzień, a na razie nie wiadomo nawet, kto zagra w ekstraklasie. Nie wyobrażam sobie, żeby w takich okolicznościach grać ligę - podkreśla Kucharski. To trzeba załatwić Jest wiele spraw wymagających natychmiastowego załatwienia, zanim rozgrywki ligowe zostaną rozpoczęte. Jeśli nie doprowadzi się ich już teraz do końca, będą się ciągnęły za ligą przez długi czas i paraliżowały co chwila rozgrywki. PZPN, zamiast jak zwykle udawać pracę, powinien jak najszybciej się tym zająć, bo inaczej polska piłka będzie dalej chora. Dlatego rozgrywki należy wstrzymać! Wyrzucenie Ruchu Chorzowianie byli najlepszą drużyną drugiej ligi ubiegłego sezonu i zasłużenie wywalczyli awans. Teraz nie dostali licencji do gry w ekstraklasie, bo komisja licencyjna PZPN twierdzi, że mają problemy ze spłatą długów. I choć w przypadku innych zespołów przy rozpatrywaniu wniosków licencyjnych stosowano sporo ustępstw, Ruch potraktowano bezlitośnie, spuszczając do drugiej ligi czternastokrotnych mistrzów Polski. Będą degradacje Wszyscy, łącznie z prezesem Orange Ekstraklasy Andrzejem Rusko, wiedzą, że Zagłębie Sosnowiec będzie w najbliższym czasie ukarane za udział w aferze korupcyjnej. W kolejce czekają też Zagłębie Lubin, Cracovia i Pogoń Szczecin. Dlatego nie wiadomo, kto tak naprawdę będzie grał w ekstraklasie. Karanie w trakcie rozgrywek, jak miało to miejsce w ubiegłym sezonie, całkowicie wypacza sens rywalizacji sportowej. Nieuczciwi sędziowie Po krótkiej przerwie znów zaczęły się zatrzymania wśród sędziów i obserwatorów. Tylko w tym tygodniu już dwie osoby doprowadzone zostały do wrocławskiej prokuratury, gdzie dzieliły się swoją wiedzą ze śledczymi. Można się spodziewać, że ich zeznania pogrążą kolejnych skorumpowanych. Wśród nich znajdą się być może wyznaczeni do prowadzenia meczów w nowym sezonie, bo PZPN nie chciał się zgodzić na przebadanie arbitrów wariografem. Piłkarze odmawiają gry To paranoja. Piłkarze Dyskobolii Grodzisk odmówili gry w meczu o Superpuchar, tłumacząc się przemęczeniem. Tak swoiście pojmowanego "profesjonalizmu" w Polsce jeszcze nie było. Organizatorzy rozgrywek będą się więc musieli liczyć coraz bardziej ze zdaniem piłkarskich gwiazdeczek. Niewykluczone, że w niektórych meczach grać będą drużyny z łapanki, bo innym się po prostu nie będzie chciało. Sądny poniedziałek Dopiero w najbliższy poniedziałek okaże się, czy beniaminek Polonia Bytom dostanie licencję na grę w ekstraklasie. Jeśli nie, to będzie brała udział w rywalizacji drugoligowej. Tylko nie wiadomo, z kim przyjdzie bytomianom się potykać, bo połowa drużyn drugiej ligi (9 na 18), również nie ma licencji. Jeśli PZPN nie spuści więc z tonu, może okazać się, że zaplecze ekstraklasy będzie miało wygląd "kadłubkowy". Uprzywilejowane kluby Nie jest tajemnicą, że w ekstraklasie są równi i równiejsi. Część klubów karana jest za najmniejsze odstępstwa od regulaminu, inne mogą liczyć na bardzo łaskawe oko panów z ulicy Miodowej. Tak jest w przypadku Wisły Kraków, dla której ważniejsze jest komercyjne tournee w Stanach Zjednoczonych niż inauguracja ligi. Dlatego już na początku krakowianie będą mieli zaległości. A wszystko za zgodą PZPN!

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.