Zagrał pierwszy raz od sierpnia i wypadł słabiutko
26.04.2011 09:08
Dostał szansę od losu i ją zmarnował. Jeśli Srdja Knežević zastanawiał się dlaczego w ogóle nie gra w Legii, to w Wielką Sobotę sam sobie dał odpowiedź. Wystąpił w Ekstraklasie po raz pierwszy od 27 sierpnia 2010 roku, ale tylko dlatego, że Jakub Rzeźniczak zgłosił uraz mięśnia dwugłowego i trener Maciej Skorża mając w perspektywie finał Pucharu Polski nie chciał ryzykować poważniejszej kontuzji. Swoją postawą pozyskany za prawie 400 tys. euro z Partizana Belgrad piłkarz po raz kolejny pokazał, że do Legii się nie nadaje. Przeciwko Lechii (1:2) był najsłabszym ogniwem defensywy stołecznej drużyny i przyczynił się do kolejnej porażki swojego zespołu.
Były gracz Partizana, w którym o dziwo przez trzy sezony był podstawowym zawodnikiem mógł o wiele lepiej zachować się przy akcji bramkowej Lechii zakończonej golem Lukjanovsa. Prawdopodobnie gdyby Serb dotrzymał kroku Łotyszowi, a nie zwolnił to udałoby mu się wybić piłkę i zażegnać niebezpieczeństwo. Konto Kneżevicia obciążają też nieudane dośrodkowania, dryblingi oraz odbiory.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.