Zamieszki zamiast pojednania

Bezpośrednio po meczu policja nie wypuszczała legionistów z sektora, gdyż oznaczałoby to ich kontakt z demolującymi okolice stadionu fanami Cracovii. Informacja Polskiej Agencji Prasowej: Pod koniec meczu fani Cracovii obrzucili kibiców Legii, zgromadzonych w wydzielonym sektorze, kamieniami, butelkami oraz metalowymi przedmiotami - powiedziała PAP komisarz Sylwia Bober-Jasnoch z wydziału prasowego policji. - Dwóch kibiców Legii zostało rannych i przewieziono ich do szpitala. Następnie szalikowcy Cracovii próbowali sforsować ogrodzenie sektora, w którym znajdowali się przyjezdni z Warszawy. Wtedy klub poprosił o pomoc policję, która zaprowadziła na stadionie porządek. To nie był jednak koniec awantur. Kibice Cracovii szybko zapomnieli o przyrzeczeniach, złożonych kilka dni temu podczas mszy świętej odprawionej na stadionie w intencji Ojca Świętego, kiedy to zapewniali o pojednaniu z szalikowcami innych drużyn. Wówczas skandowali "Pojednanie dla papieża". Niedzielny mecz okazał się, że to były tylko puste słowa. Po meczu szalikowcy Cracovii zaatakowali policjantów, którzy wychodzili ze stadionu - poinformowała Sylwia Bober-Jasnoch. - Kibice, zorganizowani w mniejsze i większe grupy obrzucali policjantów kamieniami oraz innymi ciężkimi przedmiotami. Do starć doszło na sąsiadujących ze stadionem ulicach. Pięciu policjantów zostało rannych. Uszkodzono cztery radiowozy. Policja użyła miotaczy wodnych oraz broni gładkolufowej. Wieczorem zapanował spokój. 20 najbardziej agresywnych kibiców Cracovii zostało zatrzymanych przez policję.