Zamknęli im szlaban
30.01.2008 08:27
Po otwarciu granic miało być łatwiej, ale nie jest. Wiele wskazuje na to, że zapraszani na testy do Legii zawodnicy z Ghany, <b>Ransford Osei</b> i <b>Seidu Yahaya</b>, nie dołączą do zespołu. Drugiemu z nich przyjrzy się za to grecki PAOK Saloniki. Działacze warszawskiego klubu utrzymują, że po wejściu Polski do strefy Schengen ciężko im zaprosić Afrykanów na treningi. Po otrzymaniu odpowiednich papierów, mogliby bez przeszkód podróżować po większości państw europejskich, dlatego procedura wydania dokumentów jest tak bardzo skomplikowana i czasochłonna.
- Nie mam najlepszych wiadomości. Nie potrafię powiedzieć, czy w ogóle ta dwójka do nas dołączy i kiedy. Największym zmartwieniem jest tu brak polskiej ambasady w Ghanie. Poprzednim zawodnikom, z RPA, udało się załatwić przylot na nasze zgrupowanie w Hiszpanii, ale w tym przypadku sprawę załatwialiśmy przez przedstawicieli polskiej dyplomacji, którzy mają swoją placówkę w ich ojczyźnie - tłumaczy niepocieszony Mirosław Trzeciak, dyrektor sportowy Legii.
Sytuacja się komplikuje, bo przyjazd obu graczy na przykład za tydzień, nie ma już większego sensu. Trener Jan Urban miałby wtedy za mało czasu, aby ocenić, jakie są ich możliwości. A w pośpiechu bardzo łatwo się pomylić. Żal zwłaszcza talentu Osei, który był jedną z gwiazd ostatnich mistrzostw świata do lat 17, a którym już poważnie interesuje się PAOK. Trzeciak, który już jest w Hiszpanii, zapewnia, że nie ustanie w poszukiwaniach nowych zawodników dla Legii.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.