News: Zapal święczkę, za tych których zabrał los...

Zapal święczkę, za tych których zabrał los...

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

01.11.2011 08:29

(akt. 12.12.2018 19:18)

<p>Dziś 1 listopada - dzień w którym wszyscy idziemy na cmentarze, zapalamy znicze. To czas wspomnień, zadumy i refleksji. Czas poświęcony pamięci wszystkich, którzy odeszli z tego świata. Podziękujmy naszym bliskim, znajomym, kolegom, koleżankom za to, że kiedyś z nami byli. Wspomnijmy tych, którzy tworzyli historię i potęgę naszego klubu, a których nie ma już razem z nami. Doktora Stanisława Mielecha, Kazimierza Deynę, Bernarda Blauta, Edmunda Zientarę, Wiesława Gilera i wielu innych, których zabrał los.</p>
Pomódlmy się w ciszy i spokoju za dusze tych, którzy odeszli. Oddajmy cześć i szacunek zmarłym. Zachowajmy ich w pamięci i w naszych sercach. Powspominajmy wspólnie spędzony czas, przeżyte razem chwile. Tylko w ten sposób możemy ocalić zmarłych od zapomnienia.

W 2010 roku pożegnaliśmy dwie wielkie legijne postacie - Edmunda Zientarę i Wiesława Gilera. Pierwszy to były piłkarz i trener naszego zespołu. Warszawiak tragicznie doświadczony wojną. Grał w Polonii, Gwardii i Legii. Otwierał Stadion Dziesięciolecia, Stadion Śląski i Camp Nou w Barcelonie. Reprezentant Polski. Człowiek futbolu do końca swoich dni. Miał 81 lat. Drugi był kibicem i propagatorem Legii. Sportowcy i przyjaciele mówili o nim "Prawdziwy legionista", "najwierniejszy kibic Legii". Piłka nożna była jego największą pasją. Reaktywował czasopismo "Nasza Legia" i finansował jego wydawanie z własnej kieszeni. Przez dziesięć lat był też jego redaktorem naczelnym. Działał charytatywnie. Kupował koszulki Legii i własnym samochodem zawoził je do domów dziecka. Zapraszał dzieci na mecze przy ul. Łazienkowskiej. Sam kupował im bilety. Miał 56 lat. Odeszli także tacy byli piłkarze Legii jak Sławomir Rutka czy Jerzy Wojnecki. Nie należy też zapominać o byłym trenerze Wojskowych - Stjepanie Bobku.  Pożegnaliśmy również Jana Wejcherta, jednego z współwłaścicieli naszego klubu - dokładnie wczoraj minęła druga rocznica jego śmierci. W 2011 roku pożegnaliśmy w styczniu Jerzego Woźniaka, który reprezentował barwy naszego klubu przez 13 lat, zagrał 241 spotkań z "eLką" na piersi. Nie można też zapomnieć o kibicach, którzy odeszli z tego świata. Pomyślmy choć przez chwilę o nich wszystkich, zapalmy za nich świeczkę.

Polecamy

Komentarze (4)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.