Zapowiedź: Mecz o... mistrzostwo
07.05.2010 00:00
Chociaż zespół z Krakowa lideruje rozgrywkom, wcale nie zachwyca – w poprzedniej kolejce niespodziewanie uległ Koronie Kielce 0:1 i jego przewaga nad drugim w tabeli Lechem stopniała do zaledwie punktu. Co więcej, to właśnie poznaniacy mają łatwiejszy układ gier. Nikogo nie dziwi zatem napięta atmosfera w szeregach „Białej Gwiazdy”. Dla nich sobotni pojedynek z Legią jest jednym z najważniejszych, jeśli nie najistotniejszym spotkaniem w sezonie. Dotychczasowy dorobek Wisły to 57 punktów w 27 meczach, na co złożyło się 18 zwycięstw, 3 remisy i 6 porażek. Warto jednak zauważyć, że zawodnicy z Reymonta lepiej radzą sobie w meczach wyjazdowych, w których zaledwie trzykrotnie nie schodzili z boiska w glorii zwycięzców.
Inaczej zaś Legia – podopieczni Stefana Białasa w 13 meczach na własnym terenie zwyciężali dziewięciokrotnie, a tylko raz nie zdołali wywalczyć punktów (0:1 z Odrą Wodzisław Śląski). Legioniści do meczu z Wisłą przystąpią w kiepskich nastrojach. W ubiegłą sobotę ulegli bowiem w wyjazdowym spotkaniu Ruchowi Chorzów 0:1 i stracili trzecie miejsce w tabeli. W pojedynku z krakowianami muszą więc dać z siebie wszystko, w innym razie mogą stracić miejsce w europejskich pucharach, co w Warszawie zostałoby potraktowane jako zupełna porażka. To jedyne, o co mogą jeszcze powalczyć legioniści – na mistrzostwo Polski szanse są już tylko iluzoryczne, a z Pucharu Polski odpadli w ćwierćfinale. Czy będzie to kolejny sezon, który kibice Legii uznają za kompletnie nieudany?
Tradycyjnie już swoim kolegom w sobotnim spotkaniu nie pomoże Takesure Chinyama. Napastnik z Zimbabwe nie pojawi się na boisku do końca sezonu. Na murawie w meczu z Wisłą nie pojawi się także inny napastnik, młody Maciej Górski, któremu w spotkaniu Młodej Ekstraklasy z Ruchem Chorzów pogłębił się uraz łydki. Ponadto w meczowej kadrze nie znaleźli się Piotr Giza. Na szczęście są też dobre wiadomości – do pełnej dyspozycji wróci prawdopodobnie Dickson Choto. Osłabienia ominęły natomiast rywala Legii. Nie zagra jedynie Mariusz Pawełek oraz Konrad Gołoś. Poza nimi trener Henryk Kasperczak będzie miał do dyspozycji wszystkich swoich graczy.
Mecz, którego świadkami będziemy w sobotę, to już 146. pojedynek obydwu zespołów. Bilans jest korzystny dla krakowian, którzy zwyciężali 56 razy. W 49 meczach lepsza okazywała się Legia, a 40 spotkań nie wyłoniło triumfatorów. Mimo to legioniści mają korzystniejszy bilans bramkowy – 200:194. W jesiennym szlagierze rozegranym w Sosnowcu zawodnicy z Warszawy pokonali wiślaków 1:0, a bramkę dla podopiecznych wówczas jeszcze Jana Urbana zdobył Miroslav Radović. Czy i tym razem serbski pomocnik Legii znajdzie sposób na bramkarza Wisły?
Sobotnie spotkanie będzie pojedynkiem charakterów – zwycięży zespół, któremu bardziej zależy na wygranej. Motywacje, którymi kierują się obydwie strony są zgoła różne. Czy legioniści pozbawią swego rywala tytułu mistrza Polski? Czy może raczej to wiślacy wybiją warszawianom z głowy europejskie puchary? Tego dowiemy się już wkrótce!
Przewidywane składy:
Legia: Mucha – Rzeźniczak, Astiz, Choto, Wawrzyniak – Rybus, Iwański, Jarzębowski, Kiełbowicz – Grzelak, Mięciel
Wisła: Juszczyk – Alvarez, Głowacki, Marcelo, Piotr Brożek – Łobodziński, Diaz, Sobolewski, Małecki – Boguski, Paweł Brożek
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.