Zarajczyk: 6 marca zapadnie decyzja
10.02.2004 16:11
W Piłce Nożnej możemy przeczytać wywiad z Andrzejem Zarajczykiem, właścicielem 90 procent akcji Legii i szefem rady nadzorczej sportowej spółki. - Brakuje opinii z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów czy czasem nie monopolizujemy rynku. To jednak tylko kwestia formalna - wyjaśnia Zarajczyk, dlaczego wciąż nie wiadomo, czy ITI przejmie warszawski zespół. - Gorsze jest to, że nadal brakuje umowy z zarządem miasta w sprawie dzierżawy gruntów i założenia spółki, która zbuduje nowy stadion. To jednak nie oznacza, że będziemy w nieskończoność odwlekać podpisanie - bądź nie - umowy z ITI. Końcową datą, którą sobie wyznaczyliśmy jest 6 marca (sobota).
Co się stanie jednak z Legią, kiedy ITI ostatecznie nie zainwestuje w ten klub? - Zastosujemy awaryjny plan Trylnika i na pewno nie pozwolimy Legii upaść (...) I tak w Legię włożyłem znacznie więcej pieniędzy niz mam odzyskać od ITI. W tym momencie na dokładanie do działalności z prywatnego konta, po prostu mnie nie stać.
Zarajczyk mówi również o kulisach transferu Svitlicy. - To ja prowadziłem negocjacje i wraz z szefami Legii podjąłem decyzję o finalizacji transferu. Wszystko przebiegłoby zresztą znacznie szybciej, gdyby na oficjalnej stronie internetowej Hannoveru 96 nie ukazała się informacja, że Niemcy mogą zapłacić jedynie 100 tysięcy euro i jest to suma ostateczna. Gdy dotarła do mnie ta wiadomość, potwierdzona następnie przez Niemców, natychmiast przerwałem rozmowy z kontrahentami z Bundesligi. Trzeba się szanować (...) Potem zadzwonił do mnie prezydent niemieckiego klubu, przeprosił i stwierdził, że zaakceptował naszą ofertę, a więc sumę odstępnego wynoszącą 270 tys. euro. Byłem wtedy w saunie i szczęśliwie się złożyło, że akurat w towarzystwie Edrwarda Trylnika. Właściwie ograniczyłem się do przyjęcia przeprosin, a uzgodnienie szczegółów transakcji pozostawiłem prezesowi Legii, któremu przekazałem telefon.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.