Zarzeczny broni kibiców Legii
26.09.2005 10:34
- Przy tylu pięknych golach i niezłej frekwencji wciąż pojawia się jakiś kwas. Chodzi mi o rozpoczętą nagle przez Legię wojnę z własnymi kibicami. Nie sztuka nazwać ich idiotami i powyrzucać, bo to oni robią widowiska i to oni, w przeciwieństwie do piłkarzyków i działaczy, naprawdę kochają swój klub. Oni mogą chodzić nawet w deszcz i nawet na czwartą ligę - krawaciarze będą w tym czasie kłócić się o darmowe wejściówki i parking - pisze w najnowszym swoim felietonie <b>Paweł Zarzeczny</b>.
Tak samo jest w całej Polsce. Ja nie bronię hołoty. Ja bronię żywych chłopaków, w których jeszcze drzemią emocje, tradycje, miłość do barw, a nawet zawziętość. Kilka lat temu poseł do Izby Gmin, po jakiejś stadionowej rozróbie zapytał retorycznie: - Czyż nie dzięki takim właśnie ludziom Anglia została światowym mocarstwem? Yes!
Dodam też bardzo smutny wniosek z ostatniego tygodnia - to nie kibice płacą dziś odszkodowania policjantom, ale policja kibicom. Więc i racje trzeba rozkładać z rozwagą i po równo, w imię przyszłości. I z krawaciarzami i z fanami, i z gliniarzami.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.