Zawisza Bydgoszcz - klub dwóch liderów
17.12.2015 13:00
Latem media poświęciły wiele miejsca na swoich łamach konfliktowi sternika niebiesko-czarnych Radosława Osucha ze współwłaścicielem Legii, Maciejem Wandzlem. W tej chwili trwa śledztwo Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz Północ w sprawie stosowania przez Osucha gróźb względem współwłaściclela naszego klubu. W nie tak dalekiej przeszłości właściciel Zawiszy był mile widzianą osobą przy Łazienkowskiej. Legia dobijała z nim targu, robiła interesy (z Bydgoszczy do stolicy trafili Igor Lewczuk i Michał Masłowski), ale nadszedł czas, w którym Osuch „odleciał”. Obecnie stosunki między szefostwem Legii i Zawiszy są napięte, a cała sprawa zostanie pewnie przypomniana przez media przed startem dwumeczu.
Zawisza to w tej chwili klub, który musi sobie radzić bez należytego wsparcia kibiców. Konflikt fanów z właścicielem trwa już dwa lata. Wszystko zaczęło się od interwencji policji na meczu z Widzewem Łódź. Na spotkania w Bydgoszczy przychodzi średnio 1700 osób i nawet przyjazd Legii w kwietniu nie wywoła raczej zbyt wielkiego poruszenia. Fanów „Zetki” wspierają kibice na wszystkich stadionach w Polsce, co wynika z kibicowskiej solidarności. Przy Łazienkowskiej nie ma co się spodziewać zbyt wielkiej ilości wyjazdowiczów.
Bydgoski klub zajmuje obecnie czwarte miejsce w pierwszej lidze. W jakimś stopniu to zasługa trzeciego już w tym sezonie trenera, Macieja Bartoszka. Wcześniej Zawiszę prowadzili Mariusz Rumak oraz przez niecały miesiąc Daniel Osiński. Wspomniany Bartoszek pracę w województwie Kujawsko-Pomorskim rozpoczął z początkiem października. Wcześniej prowadził Legionovię Legionowo, ale odszedł z klubu wskutek konfliktu z prezesem Dariuszem Ziąbskim. Pod wodzą 38-latka Zawisza cztery mecze wygrał, cztery przegrał, a raz zremisował. Nie można mu również odmówić sukcesu w Pucharze Polski. W ćwierćfinale niebiesko-czarni wyeliminowali w dwumeczu (2:1) Śląsk Wrocław. Co ciekawe Bartoszek ma bardzo dobry bilans w pojedynkach z Legią. Kiedy prowadził GKS Bełchatów, zmierzył się z „Wojskowymi” dwa razy. Obie konfrontacje wygrał, jego ekipa nie straciła gola, a strzeliła aż cztery. W sumie trzy trafienia zanotował obecny skaut Legii, a ówczesny napastnik „Brunatnych”, Marcin Żewłakow.
Zawisza jest zespołem dosyć stabilnym kadrowo, choć brakuje tam wyróżniających się graczy. Liderem zespołu jest były piłkarz Lecha Poznań Kamil Drygas. Pomocnik potrafi rozegrać piłkę, zabezpieczyć tyły, a przede wszystkim napędza ofensywne akcje swojej drużyny. Pokazał to w środowym spotkaniu Pucharu Polski ze Śląskiem, kiedy strzelił gola na 2:1. W tym sezonie zanotował już trzynaście trafień! Nie ma wątpliwości, że miejsce 24-latka jest w Ekstraklasie. W czerwcu kończy się jego kontrakt z bydgoską ekipą i wydaje się, że najpóźniej wtedy zmieni miejsce pracy.
Drugim wyróżniającym się zawodnikiem Zawiszy jest Szymon Lewicki, najlepszy strzelec drużyny (14 goli). To piłkarz pochodzący z Warszawy, który przed tym sezonem tylko przez pół roku zaznał gry w piłkę poza Mazowszem (2012 - MKS Kutno). 27-latek karierę zaczął w Marymoncie. Ważną postacią był w Świcie Nowy Dwór Mazowiecki, a ostatnio w Legionovii. Co ciekawe, duet Lewicki-Drygas zdobył ponad 60 procent bramek Zawiszy w tym sezonie.
Poza tym skład bydgoskiej drużyny personalnie jest przeciętny. Młodzież uzupełniona kilkoma doświadczonymi graczami, dla których zabrakło miejsca na poziomie Ekstraklasy. Mowa tu przede wszystkim o Piotrze Stawarczyku, Łukaszu Sapeli, Sylwestrze Patejuku, czy Łukaszu Nowotczyńskim. Ważną postacią na skrzydle jest znany głównie z Ruchu Chorzów Jakub Smektała.
Zimą, skład Zawiszy - co normalne dla Osucha, może się diametralnie zmienić. Przyszłość i przydatność niektórych piłkarzy może znacznie ulec zmianie. Jakei by to zmiany jednak nie były, faworyt rywalizacji będzue tylko jeden. Zimą stołeczną drużynę „po swojemu” ma przygotować trener Stanisław Czerczesow. To oznacza, że warszawiacy powinni doskonale wyglądać pod względem motorycznym. Jeśli dołoży się do tego umiejętności piłkarskie, Legia nie powinna mieć żadnych kłopotów z promocją do finału.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.