Zbigniew Mandziejewicz: Kibicuję dobremu futbolowi
12.02.2015 07:09
Według pana lepiej zimą kadrę uzupełnił Śląsk Wrocław czy Legia Warszawa?
- Wiadomo, że w tym względzie wszystko zależy głównie od pieniędzy. Budżet warszawskiego zespołu jest większy i pozwala na większą swobodę. Liczą się jednak bardziej czyny niż słowa, więc jeśli chodzi o zimowe wzmocnienia, za jakiś czas dowiemy się kto dokonał lepszych. Nie ma co się jednak oszukiwać i obecnie Legia gra o inne cele niż Śląsk.
Wielokrotnie był pan w szatni Śląska przed meczem z Legią i odwrotnie. Gdzie się bardziej mobilizowano na mecz z rywalem?
- To nigdy tak nie było. Nie można tak mówić, że na tych mobilizujemy się bardziej, a na tych mniej. Każdy mecz jest inny, ale równie ważny. Jakieś emocje zawsze były przed spotkaniami, to fakt. Czy się grało z Górnikiem Zabrze, czy z GKS-em Katowice, czy Widzewem, gdzie kiedyś było wielu reprezentantów Polski. Natomiast nikt nikogo nie musiał dodatkowo mobilizować. To jest codzienność, nasza praca. Inaczej jak ktoś ma okazję rozgrywać finał Ligi Mistrzów.
Ultra ofensywa nie miałaby sensu w spotkaniu z Legią, która ma jedną z lepszych, jak nie najlepszą obronę w ekstraklasie?
- Wie pan, Legia generalnie cały zespół ma bardzo dobry co pokazują ligowe wyniki i z nimi trzeba zagrać mądrze, a nie nastawiać się na wymianę ciosów. Jak już wspominałem, w Warszawie wierzą, że za chwilę jest bardzo ważne spotkanie z Ajaksem. Śląsk gra u siebie i musi prowadzić grę. Kluczem do sukcesu może się okazać posiadanie piłki. Przeciwnik wtedy będzie więcej biegał i się bardziej męczył popełniał błędy.
Całą rozmowę z Mandziejewiczem można przeczytać w tym miejscu.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.