Zbigniew Mandziejewicz: Legia za mało z nas korzysta
11.01.2009 10:34
W sobotnim turnieju w Bydgoszczy <b>Zbigniew Mandziejewicz</b> grał jak za dawnych czasów w barwach Legii. Świetnie się ustawiał, doskonale kierował defensywą. - Nie zakończyłem jeszcze kariery, jeszcze cały czas gram. Na razie nie mam zamiaru zawieszać butów na kołku. Zajmuję się także pracą trenerską w trzeciej lidze. Szkoda, że tacy zawodnicy którzy coś dla Legii zrobili, osiągnęli z nią jakiś sukces nie mogą jej pomagać, pracować dla takiego klubu. Jest inaczej i każdy z nas musi sobie jakoś w życiu radzić i szukać najlepszej alternatywy - mówi specjalnie dla Legia.Net Mandziejewicz.
Dlaczego odpadliście z turnieju w Bydgoszczy?
- Nie strzeliliśmy dwóch rzutów karnych i dlatego odpadliśmy. Tak najprościej to można wytłumaczyć. Zagraliśmy naprawdę dobry mecz. Stworzyliśmy wiele sytuacji strzeleckich, ale niestety ich nie wykorzystaliśmy. Fedor miał ze trzy sytuacja, Kacperek ze dwie - nie strzeliliśmy ich i nie wygraliśmy. Jestem trochę zły, bo mimo że przyjechaliśmy się tu pobawić to byliśmy w takim składzie, że powinniśmy się znaleźć minimum w finale.
No właśnie. Patrząc na nazwiska to powinniście wygrać ten turniej grając na dużym luzie.
- Tak ale co innego sala a co innego pełnowymiarowe boisko. Tutaj jest specyficzna gra, trzeba mieć wyćwiczone schematy, taktykę. Inter Warszawa jeździ dużo po turniejach halowych, dużo gra i to było widać. Choć nie byliśmy gorsi, po prostu zabrakło nam trochę szczęścia i ociupinkę ogrania.
Czym zajmuje się obecnie Zbigniew Mandziejewicz?
- Nie zakończyłem jeszcze kariery, jeszcze cały czas gram. Na razie nie mam zamiaru zawieszać butów na kołku. Zajmuję się także pracą trenerską w trzeciej lidze. Szkoda, że tacy zawodnicy którzy coś dla Legii zrobili, osiągnęli z nią jakiś sukces nie mogą jej pomagać, pracować dla takiego klubu. Jest inaczej i każdy z nas musi sobie jakoś w życiu radzić i szukać najlepszej alternatywy.
Ale Marek Jóźwiak i Tomasz Sokołowski są związani z Legią
- I w tym kierunku to powinno iść. Mamy nazwiska, doświadczenie, rozwijamy się i to wszystko każdy z nas chętnie spożytkowałby dla Legii. Ja mam już papiery trenerskie, teraz robię licencję manager-coach. Nie mylić z menagerem od spraw z piłkarzami. To sprawy marketingu czy funkcje dyrektora sportowego. Dziś jest to bardzo potrzebne, wystarczy popatrzyć na Lecha Poznań. Tam ściągane są ogromne środki finansowe i jest to dziś pierwszy klub w Polsce który poszedł we właściwym kierunku.
Czego można życzyć Zbigniewowi Mandziejewiczowi w roku 2009?
- Zdrowia i częstego uśmiech na twarzy. Dalszego grania z Legią Champions - daje to frajdę nie tylko nam. Ludzie chętnie przychodzą nas pooglądać. Zawsze jak gdzieś pojedziemy to ściągamy kibiców. No jeszcze przydałoby się trochę szczęścia. Każdy z nas chciałby pracować w Legii i dla jej chwały. Ale nie wszystkim jest to dane.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.