Zbigniew Mandziejewicz: Mam nadzieję, że to będzie dobry mecz
07.12.2012 16:56
Jak pan ocenia obydwie drużyny?
- Legia ma więcej kreatywnych zawodników. Ciężar gry jest rozłożony równomiernie na poszczególnych graczy. Jeśli przeciwnik wyłączy z gry jednego piłkarza, inny jest w stanie z powodzeniem go zastąpić. W Śląsku zbyt dużo zależy od Sebastiana Mili. Oczywiście to ponadprzeciętny gracz, tylko że gra nie może skupiać się tylko na nim. Nie ma czego się bać. Kaźmierczak i Sobota powinni częściej brać na siebie ciężar gry. Choć ostatni mecz był dobrą prognozą. Śląsk zrobił na mnie ogromne wrażenie. Zdeklasowali Lecha na jego podwórku. Trener Levy wyciągnął wniosła z meczu z Jagiellonią. To mądry trener.
Widać już jego wpływ na drużynę?
- W poprzednich sezonach brakowało mi składnych i szybkich akcji. To cechuje klasowe zespoły. Śląsk grał ospale, wybierał proste rozwiązania. Dzisiaj trener Levy stara się, aby gra była atrakcyjniejsza dla kibica. Szybkie podania i błyskawiczne strzały.
Pan był obrońcą. Kogo obawiać się trzeba bardziej: Ljuboji czy Diaza?
- Diaz jest szybki i dobry technicznie, Lis pola karnego. Ljuboja bazuje na doświadczeniu, choć umiejętności piłkarskich mu nie brakuje. Nigdy nie obawiałem się żadnego napastnika. Gdyby nie brakowało mi dynamiki, z powodzeniem mógłbym grać w jednej z tych drużyn. Dałbym sobie radę w obu.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.