Domyślne zdjęcie Legia.Net

Zdanie Mięciela

Piotras

Źródło:

19.07.2001 15:32

(akt. 08.01.2019 03:00)

Piłkarz warszawskiej Legii Marcin Mięciel, który został wypożyczony na rok do Niemiec już po kilku pierwszych treningach w Borussi Munchengladbach dokładnie wie, czym różni się nowy klub i praca w nim od starego. Marcin Mięciel był dumny jak paw, kiedy grał w Legii. Teraz zorientował się, że klub z Łazienkowskiej to piłkarski zaścianek. - Organizacja klubu jest perfekcyjna. W ogóle nie muszę myśleć w czym będę trenował. Przed każdymi zajęciami wszystko na mnie czeka gotowe. Menedżer Borussii, który był po mnie na Łazienkowskiej miał wrażenie, że zwiedza muzeum. Tu urządzenia i pomieszczenia odnowy, szatnie, baza treningowa są bez porównania lepsze. Tylko nikt nie chce respektować mojego indywidualnego kontraktu dotyczącego butów Nike. Będę musiał grać w Reebokach. Nawet nasi rywale z IX ligi niemieckiej mieli lepszy sprzęt niż niektóre drużyny polskiej ekstraklasy. Murawa na ich stadionach też jest znacznie lepsza niż w Olsztynie czy Radzionkowie. Podczas codziennych treningów nie ma rozmów, nie ma śmiechów. Na to jest czas po zajęciach. Jest pełna koncentracja, trener nie musi nikomu zwracać uwagi. To jest oczywiste. Właśnie dlatego Niemcy zawsze grają do końca i wygrywają. Mają to we krwi. Tam jest zupełnie inna mentalność. Sparing jest traktowany jak prawdziwy mecz. Grają dwie jedenastki, po 45 minut. Nikt się nie oszczędza. Dlatego pada po 10-15 bramek. Kto więcej strzeli, jest bliżej pierwszego składu.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.