Zdzisław Łazarczyk: Tytuł trzeba odzyskać!
01.02.2007 12:32
Mazowiecki Związek Piłki Nożnej od kilku lat aktywnie wspiera Legię w walce o odzyskanie tytułu mistrza Polski za rok 1993. To właśnie MZPN skierował w 2004 roku wniosek do PZPN o zajęcie się tą sprawą. O walce o przywrócenie Legii mistrzostwa z prezesem MZPN <b>Zdzisławem Łazarczykiem</b> rozmawiało "Echo Miasta".
Jak pan zareagował na styczniową decyzję PZPN-u, który odrzucił wniosek o przyznanie tytułu Legii?
- Byłem wściekły! Podobnie wściekły byłem właśnie w 1993 roku, kiedy tytuł odebrano.
A co pan wtedy robił, czternaście lat temu?
- Byłem działaczem Gwardii Warszawa i sympatykiem Legii, co zresztą nie zmieniło się do dziś.
Czy po niekorzystnym werdykcie Legia próbowała interweniować?
- Oczywiście, ale w efekcie zwiększono jej karę finansową i odebrano punkty na kolejny sezon. Czyli za jedno nie udowodnione przewinienie dostała kilka kar! To skandal!
Co było dalej?
- Sprawa rzekomej korupcji trafiła do krakowskiej prokuratury. Ta zadecydowała jednak o umorzeniu śledztwa z powodu niestwierdzenia przestępstwa.
Jakie działania przedsięwziął MZPN?
- W 2004 roku wystosowaliśmy w imieniu zarządu MZPN wniosek z prośbą o przywrócenie Legii mistrzostwa. Liczyliśmy się z odmową i niestety doczekaliśmy się jej.
Dlaczego dopiero w 2004?
- No właśnie... Nie wiem. Sam się zastanawiam... Chyba chodziło o to, żeby sprawa przycichła, emocje opadły.
Jaka była reakcja na wniosek?
- Chciano go w ogóle na wejściu odrzucić, w ogóle nie rozpatrywać! W końcu jednak PZPN powołał komisję, która miała przeanalizować wydarzenia z lipca 1993 roku. Ale sprawa się skomplikowała, bo w 2005 roku wybuchła afera korupcyjna w PZPN.
Dlaczego to skomplikowało sprawę?
- Bo nie było sprzyjającej atmosfery w związku. Skończyło się tym, że komisja zdecydowała w styczniu tego roku o odrzuceniu naszego wniosku, mimo że walne zgromadzenie przychyliło się do niego.
Jak się rozłożyły głosy?
- 85 członków głosowało przeciw przywróceniu tytułu, 11 za, a 22 wstrzymało się od głosu.
A jak głosował Listkiewicz?
- Wstrzymał się.
Czy w całej sprawie dostrzega pan jakieś osobiste animozje, np. niechęć delegatów do Legii?
- Coś w tym rzeczywiście jest. Niestety, nasza kochana Legia nie była lubiana w Polsce czternaście lat temu i nie jest lubiana teraz. Wtedy szukali haka na Legię. Niechęć do Legii, do "warszawki", to nie tylko niechęć kibiców. Działaczy również.
A co na to Kazimierz Górski? Był wtedy prezesem PZPN-u.
- Próbował przemówić do rozsądku, ale nic to nie dało. Decydowało południe: Śląsk, Kraków, Rzeszów.
Co teraz będzie ze sprawą mistrzostwa?
- Powiedziałem przedstawicielom Legii: walczcie dopóki tytuł nie zostanie przywrócony! Nigdy nie jest za późno na dochodzenie prawdy. Musimy jednak poczekać na zmianę sytuacji w polskiej piłce, bo to co się teraz dzieje, to skandal.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.