Domyślne zdjęcie Legia.Net

Ze skrajności w skrajność

Marcin Gołębiewski

Źródło:

15.09.2006 07:00

(akt. 24.12.2018 22:40)

Typowo polską przypadłością jest popadanie ze skrajności w skrajność. Te słowa na pewno potwierdzi większość polskich trenerów i sportowców. Zarówno kibice jak i szczególnie dziennikarze potrafią najpierw wychwalać zawodnika lub trenera pod niebiosa, aby po pierwszych niepowodzeniach zmieszać go z błotem. Dariusz Wdowczyk, który po zakończeniu poprzedniego sezonu uważany był za cudotwórcę, który z pogrążonej w kryzysie Legii po jednym magicznym zgrupowaniu i kilku doskonałych transferach zdobył mistrzostwo Polski, teraz krytykowany jest w każdym tytule prasowym.
Trener Legii oskarżany jest o złe przygotowanie drużyny do sezonu, chybione transfery, konflikty z piłkarzami a ostatnio nawet o nieczyste interesy. W tytułach prasowych pojawiają się już nawet nazwiska następców trenera. Podają je ci sami dziennikarz, którzy jeszcze w trakcie Mistrzostw Świata w Niemczech podawali nazwisko Wdowczyka jako kandydata do objęcia funkcji selekcjonera kadry narodowej. Podobnie jest z zawodnikami Legii. Dawid Janczyk nazywany kilka miesięcy temu następcą Zbigniewa Bońka jest obecnie wyszydzany w prasie. O Marcinie Burkhardtcie nie czytamy już, że powinien być czołową postacią w kadrze narodowej, ale dowiadujemy się, że Legia przepłaciła za transfer przeciętnego zawodnika. Roger i Edson, o których jeszcze w rundzie wiosennej czytaliśmy, że takiej klasy zawodnicy jeszcze w polskiej lidze nie grali, teraz nie wyróżniają się w Legii niczym oprócz zarobków i myślą tylko o zabawie. W dodatku psują atmosferę w zespole. Oczywiście trener Legii nie jest bez winy i z pewnością popełnił błędy w przygotowaniu drużyny do sezonu. Na pewno sam trener zdaje sobie z tego sprawę. To, co jednak robią dziennikarze przypomina kopanie leżącego. Ale to także polska specjalność. Lubimy trzymać ze zwycięzcami, ale cieszy nas też jak ktoś spada z hukiem z piedestału. Nawet lubimy się do tego przyczynić. To też takie typowo polskie. Oczywiście wystarczy pokonanie Austrii w Wiedniu oraz kilka wygranych spotkań ligowych a z pewnością przeczytamy, że trener Wdowczyk po raz kolejny wyciągnął Legię z kryzysu. Potrafił skonsolidować zespół a to wszystko, dlatego, że Wdowczyk wielkim trenerem jest. Tylko czy Wdowczyk będzie miał czas, aby tej sztuki dokonać. Miejmy nadzieję, że tak. Właściciele Legii nie są ludźmi, którzy podejmują decyzję pod wpływem emocji. Zmiana trenera tak naprawdę niczego nie zmieni. Może i zespół, który przeżyje wstrząs po zmianie trenera poprawi swoją grę, ale po pewnym czasie znowu popadnie w kryzys. Wszystko, dlatego, że nie ma zespołu, który cały czas gra na najwyższym poziomie. Trener Wdowczyk bardzo dobrze zna Legię Warszawa, zna pokusy, które czekają na zawodników w Warszawie. Zna specyfikę tego klubu. Wie - co najważniejsze - jakie popełnił błędy w obecnym sezonie i z pewnością w przyszłości już ich nie powtórzy. Dlatego zwalnianie trenera przy pierwszym kryzysie zespołu tak naprawdę oznaczać będzie, że razem z nim odejdzie wielkie doświadczenie a popełnione obecnie błędy powtórzą się w przyszłości.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.