Domyślne zdjęcie Legia.Net

Zieliński o Schalke

Źródło:

28.10.2002 23:21

(akt. 04.01.2019 15:06)

- Oglądaliśmy na wideo ostatni ligowy mecz Schalke z FC Nuernberg. Wbrew opiniom ja nie zauważyłem, żeby ta drużyna grała źle. Miała inicjatywę przez całe spotkanie. Trochę pechowo straciła bramkę na początku - piłka przeleciała między nogami dwóch zawodników, m.in. Tomka Hajty - w takich przypadkach gra się nerwowo, sami o tym wiemy najlepiej. Poprzedni wyjazdowy mecz z TSV Monachium przegrali co prawda 0:3, ale tam też było bardzo nerwowo, zdarzyły się dwie czerwone kartki. Tak więc, moim zdaniem, nie można mówić o kryzysie. To bardzo mocny zespół, ma wielu reprezentantów. Spodziewam się ostrej walki - powiedział Jacek Zieliński Gazecie Wyborczej. - Ostatnio jakby nieco słabiej grają napastnicy. Mpenza jest po kontuzji, Sand wchodzi w grypę. Jednak tu wychodzi klasa takich zawodników. Jeżeli nawet prezentują 60-70 proc. możliwości, to i tak są strasznie niebezpieczni. Mpenza mimo kłopotów na szybkości nic nie stracił. Pierwsze kroki stawia niesamowicie szybko. Kiedy Schalke wyprowadza akcje skrzydłami, nie próbuje dociągnąć ich do chorągiewki, spod której wykonuje się rzuty rożne. Gra opiera się na dalekich piłkach od obrońców kierowanych na bramkarza, co przy niespecjalnie wysokich, ale za to bardzo skocznych napastnikach jest bardzo niebezpieczne. W takich zagraniach bryluje Tomek Hajto. Po takim dalekim podaniu z własnej połowy w meczu z FC Nuernberg jego drużyna zdobyła wyrównanie. Podobnie zagrywa także Andreas Moeller. Wobec tego będziemy musieli bardzo szybko się przemieszczać. Na szczęście gramy z asekuracją. Tomek zagra w barwach obcego klubu przed polską publicznością. Trudno wyrokować, jak się zachowa. Na pewno się nie speszy, bo on do takich osób nie należy. Będzie pewny siebie, gra w dobrym klubie, zna swoją wartość. Jako koledze powinienem życzyć mu dobrego spotkania, ale nie będę fałszywy. My też chcielibyśmy wygrać. Mówiłem, że Schalke do wygranej może wystarczyć 70 proc. My musimy zagrać na 100 proc. Ostatnio jesteśmy w dobrej formie, osiągamy przyzwoite wyniki. Chłopaki czują się dobrze, więc powinno być dobrze. Chociaż nie będę tak mówił. Przed meczem z Radomskiem dzwoniłem do kierownika drużyny, też mówił, że chłopaki dobrze się czują i przyszła porażka. Tak więc, niech będzie, że tym razem czujemy się średnio. Na szczęście tym razem mam okazję wszystkiego dopilnować osobiście - zakończył Zieliński.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.