Domyślne zdjęcie Legia.Net

Znalezione na blogach: Gruba kreska

Piotr Kamieniecki

Źródło: Blog Adama Dawidziuka

04.06.2011 14:34

(akt. 14.12.2018 06:35)

<p>Powywracało się wszystko w Legii. W jeden dzień, ostatnią niedzielę. Miał być nowy trener, nie będzie. Zostaje za to Maciej Skorża. Rozwiązanie jeszcze kilkanaście dni temu zupełnie nieprawdopodobne. Czy to dobrze czy źle, nie odpowiem, bo nie wiem. Wiem za to coś innego - zaczyna swój wpis na blogu, dziennikarz "Przeglądu Sportowego" - Adam Dawidziuk</p>

Starą Legię, tę z sezonu 2010/11, trzeba głęboko zakopać i o niej zapomnieć. Czas na nowe rozdanie, politykę bardzo grubej kreski, zostawienie przeszłości. OK, zdarzały się nieporozumienia, kłótnie, trener nie mógł dogadać się z działaczami, ci z trenerem, ale co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr. Zostało po staremu, trzeba zrobić porządek i zacząć w końcu ciągnąć ten wózek w jedną stronę. To warunek sine qua non (jak lubi mówić prezes Paweł Kosmala), aby spróbować coś ugrać w europejskich pucharach i w końcu realnie, a nie na papierze, powalczyć o mistrzostwo Polski. Bez tego nie zapełni się stadionu, nie stworzy się ludziom rozrywki, a przecież na to wszyscy w stolicy liczą. W tym celu zbudowano okazały obiekt.
To, co wydarzyło się od niedzieli, napawa optymizmem. Najpierw właściciel klubu spotkał się z trenerem, potem dyrektor sportowy zrobił to samo. Słyszę, że rozmawiano szczerze, ustalono zasady współpracy, zrozumiano, że patrząc w przeszłość nic się nie osiągnie. Żeby tylko słowa przemienić teraz w czyny…

Intryguje mnie też osoba Macieja Skorży. W końcu bywa złośliwy, potrafi dogadać komuś, pośmiać się z czegoś, co wcześniej o nim napisałem, odgryźć się, albo zadedykować brązowy medal mistrzostw Polski. Jak dla mnie bomba, bo mając dystans do siebie, do tego, co się robi, jakoś w życiu łatwiej. I weselej, a tego uśmiechu trenerowi i piłkarzom brakowało.

Patrząc na wydarzenia ostatniego miesiąca sytuacja ze Skorżą przypomina to, co dwa lata temu działo się w Lille. Rudiego Garcię już nawet zwolniono, aby po dwóch tygodniach zatrudnić ponownie. Dzisiaj prowadzona przez niego drużyna z Ludovikiem Obraniakiem zdobyła we Francji dublet, pokazując plecy Olympique Marsylia, Lyonowi i PSG.

Autor: Adam Dawidziuk

Polecamy

Komentarze (17)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.