Żyjemy meczem z Polonią
16.09.2000 23:59
Jutro o 14 na stadionie przy Konwiktorskiej rozegrane zostaną 35. derby stolicy Polonia - Legia. Piłkarze Legii myślą o rewanżu za porażki w derby w minionym sezonie. Poloniści chcą zapomnieć o ostatnich przegranych z Wisłą i Udinese. Po dotychczasowych meczach derbowych między tymi drużynami bilans jest korzystny dla Legii. Zespół z Łazienkowskiej odniósł 13 zwycięstw, a przegrał 10 razy. Zapraszamy do przeczytania przedmeczowy wypowiedzi piłkarzy i trenerów.
Dariusz Wdowczyk (trener Polonii): - W przypadku przegranej z Legią możemy stracić kontakt z czołówką. Teraz straconych punktów nie będzie można później odrobić.
Franciszek Smuda (trener Legii): - Poprzednie mecze z Polonią były gorzką lekcją. Trzeba z nich wyciągnąć wnioski. W tamtej rundzie niemal w każdym meczu dostawaliśmy "piguły". Ta runda pokazuje, że wyciągnęliśmy z nich wnioski. W niedzielę przystąpimy do meczu mądrzejsi taktycznie, lepiej przygotowani fizycznie. Mecz jest na Konwiktorskiej i traktujemy go jak każde spotkanie na wyjeździe. Różnica jest taka, że naszych kibiców będzie chyba tyle samo co Polonii. Albo i więcej. Nie sądzę, by Polonia przechodziła kryzys. Grali parę spotkań w europejskich pucharach. Nabrali doświadczenia i są groźni dla każdego. Nie liczę, że będą zmęczeni. Piłkarze wolą grać, niż trenować. Poza tym derby wyzwalają dodatkową motywację. Trudno jest upilnować Olisadebe, mocno trzyma się na nogach, jest szybki i skuteczny. To jeden z najlepszych napastników polskiej ligi. My generalnie gramy w defensywie totalną strefą, ale może ktoś go będzie pilnował indywidualnie. Zresztą Polonia to nie tylko "Emsi". Mają innych reprezentantów: Kiełbowicza, Wieszczyckiego, Bąka, Pawlaka... Prawie tyle samo co Legia. Zawodnicy wiedzą, jakie są u mnie zasady. Nie wolno kopać bez piłki czy brutalnie faulować. Nie toleruję bezmyślnych czerwonych kartek. Chciałbym, żeby Czarek Kucharski zapomniał, co go tam spotkało. To Marcina Mięciela zasługa, że wreszcie zrozumiał, o co w piłce chodzi. Bez biegania, bez walki nie ma nic. Czy jestem z niego zadowolony? Marcin obiecał mi, że dopiero będę. Więc czekam.
Tomasz Wieszczycki (Polonia): - Teraz walczymy o mistrzostwo jesieni i to nas mało mobilizuje. Wtedy walczyliśmy po prostu o mistrzostwo Polski.
Tomas Żvirgżdauskas (Polonia): - Na pewno lepiej byśmy się czuli przed derby, gdybyśmi wygrali dwa ostatnie mecze, ale same derby są takim meczem, do którego nie musimy się specjalnie mobilizować.
Jacek Zielinski (Legia): - Dość upokorzeń. Ostatnie dwa mecze z Polonią głęboko zapadły w naszej pamięci. Przykro było żyć po tych porażkach. Czas na rewanż. W środę uzgadnialiśmy z Maćkiem Murawskim współpracę w polu karnym. Nie chcę przypominać, jak w fatalnym meczu na Łazienkowskiej (0:3) Emmanuel Olisadebe wymanewrował nas obu i zdobył gola. Po prostu już żyjemy tym meczem.
Cezary Kucharski (Legia): - Nie mam najprzyjemniejszych wspomnień z ostatniego meczu z Polonią. Zapomnijmy więc o incydencie z Ciesielskim, ciężkiej kontuzji i czerwonej kartce. To będzie już zupełnie inne spotkanie. Nie wyciągajmy też pochopnych wniosków z porażki „czarnych koszul” z Wisłą w Krakowie (0:4). Mecz z lokalnym rywalem zawsze wyzwala dodatkową porcję adrenaliny, a przypadek rywali z Konwiktorskiej jest chyba szczególny. Od niepamiętnych czasów pozostawali w cieniu Legii. Teraz mogą występować w pierwszoplanowej roli. Gra może więc nie być płynna, ładna dla oka, ale na pewno będzie zacięta i trzymająca w napięciu. Być może o wyniku zadecyduje łuk szczęścia.
Marek Citko (Legia): - Rywale są chyba w trochę słabszej formie. Wiem, że porażką w Krakowie nie należy się sugerować. Mecze lokalnych rywali wymykają się z normalnych ocen i przewidywań. W każdym razie nie mamy zamiaru po raz przegrać w tym sezonie. Jeżeli będziemy, choć w przybliżeniu, tak skuteczni jak wiślacy. [Jun (źródło: GW, ŻW)]
Dariusz Wdowczyk (trener Polonii): - W przypadku przegranej z Legią możemy stracić kontakt z czołówką. Teraz straconych punktów nie będzie można później odrobić.
Franciszek Smuda (trener Legii): - Poprzednie mecze z Polonią były gorzką lekcją. Trzeba z nich wyciągnąć wnioski. W tamtej rundzie niemal w każdym meczu dostawaliśmy "piguły". Ta runda pokazuje, że wyciągnęliśmy z nich wnioski. W niedzielę przystąpimy do meczu mądrzejsi taktycznie, lepiej przygotowani fizycznie. Mecz jest na Konwiktorskiej i traktujemy go jak każde spotkanie na wyjeździe. Różnica jest taka, że naszych kibiców będzie chyba tyle samo co Polonii. Albo i więcej. Nie sądzę, by Polonia przechodziła kryzys. Grali parę spotkań w europejskich pucharach. Nabrali doświadczenia i są groźni dla każdego. Nie liczę, że będą zmęczeni. Piłkarze wolą grać, niż trenować. Poza tym derby wyzwalają dodatkową motywację. Trudno jest upilnować Olisadebe, mocno trzyma się na nogach, jest szybki i skuteczny. To jeden z najlepszych napastników polskiej ligi. My generalnie gramy w defensywie totalną strefą, ale może ktoś go będzie pilnował indywidualnie. Zresztą Polonia to nie tylko "Emsi". Mają innych reprezentantów: Kiełbowicza, Wieszczyckiego, Bąka, Pawlaka... Prawie tyle samo co Legia. Zawodnicy wiedzą, jakie są u mnie zasady. Nie wolno kopać bez piłki czy brutalnie faulować. Nie toleruję bezmyślnych czerwonych kartek. Chciałbym, żeby Czarek Kucharski zapomniał, co go tam spotkało. To Marcina Mięciela zasługa, że wreszcie zrozumiał, o co w piłce chodzi. Bez biegania, bez walki nie ma nic. Czy jestem z niego zadowolony? Marcin obiecał mi, że dopiero będę. Więc czekam.
Tomasz Wieszczycki (Polonia): - Teraz walczymy o mistrzostwo jesieni i to nas mało mobilizuje. Wtedy walczyliśmy po prostu o mistrzostwo Polski.
Tomas Żvirgżdauskas (Polonia): - Na pewno lepiej byśmy się czuli przed derby, gdybyśmi wygrali dwa ostatnie mecze, ale same derby są takim meczem, do którego nie musimy się specjalnie mobilizować.
Jacek Zielinski (Legia): - Dość upokorzeń. Ostatnie dwa mecze z Polonią głęboko zapadły w naszej pamięci. Przykro było żyć po tych porażkach. Czas na rewanż. W środę uzgadnialiśmy z Maćkiem Murawskim współpracę w polu karnym. Nie chcę przypominać, jak w fatalnym meczu na Łazienkowskiej (0:3) Emmanuel Olisadebe wymanewrował nas obu i zdobył gola. Po prostu już żyjemy tym meczem.
Cezary Kucharski (Legia): - Nie mam najprzyjemniejszych wspomnień z ostatniego meczu z Polonią. Zapomnijmy więc o incydencie z Ciesielskim, ciężkiej kontuzji i czerwonej kartce. To będzie już zupełnie inne spotkanie. Nie wyciągajmy też pochopnych wniosków z porażki „czarnych koszul” z Wisłą w Krakowie (0:4). Mecz z lokalnym rywalem zawsze wyzwala dodatkową porcję adrenaliny, a przypadek rywali z Konwiktorskiej jest chyba szczególny. Od niepamiętnych czasów pozostawali w cieniu Legii. Teraz mogą występować w pierwszoplanowej roli. Gra może więc nie być płynna, ładna dla oka, ale na pewno będzie zacięta i trzymająca w napięciu. Być może o wyniku zadecyduje łuk szczęścia.
Marek Citko (Legia): - Rywale są chyba w trochę słabszej formie. Wiem, że porażką w Krakowie nie należy się sugerować. Mecze lokalnych rywali wymykają się z normalnych ocen i przewidywań. W każdym razie nie mamy zamiaru po raz przegrać w tym sezonie. Jeżeli będziemy, choć w przybliżeniu, tak skuteczni jak wiślacy. [Jun (źródło: GW, ŻW)]
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.