42. urodziny Artura Boruca

Artur Boruc miał bardzo udany początek sezonu. W dużej mierze dzięki jego świetnym interwencjom Legia ponownie zagrała w fazie grupowej europejskich pucharów. Dobrą formę potwierdzał również w lidze. W wielu spotkaniach był zdecydowanie najlepszym z legionistów na boisku. We wrześniu doznał jednak kontuzji pleców, która wykluczyła go z gry na dwa miesiące. Wtedy też nastąpiła niechlubna seria stołecznej drużyny. Mistrzowie Polski przegrali aż 7 spotkań z rzędu i łącznie stracili aż 19 goli. Między słupki wrócił pod koniec listopada. Wówczas nastąpiło przełamanie i Legia wygrała z Jagiellonią 1:0. Oczywiście odegrał ważną rolę w tym zwycięstwie. Kilka razy skutecznie interweniował przy strzałach białostoczan, a w końcówce spotkania popisał się refleksem przy uderzeniu... Kacpra Skibickiego. Z bardzo dobrej strony pokazał się również w starciu z Zagłębiem Lubin (4:0). Początek roku nie był jednak dla niego udany. W meczu z Wartą Poznań (0:1) obejrzał czerwoną kartkę za popchnięcie Dawida Szymonowicza. Na domiar złego popchnął także operatora kamery, gdy schodził z boiska. Komisja Ligi zawiesiła bramkarza na trzy spotkania i ukarała kwotą 25 tysięcy złotych. Boruc jest jednak niekwestionowanym liderem zespołu. Wiele razy ratował warszawiaków przed stratą gola, motywował kolegów z drużyny, a gdy sytuacja tego wymagała, dawał reprymendy. Jego wiedza i doświadczenie są bezcenne dla młodych bramkarzy Legii.

Z okazji urodzin, cała redakcja Legia.Net życzy Arturowi dużo zdrowia, jak najlepszej formy, wielu wspaniałych chwil w Legii, szczęścia i radości. Sto lat!