News: Trybuna Brychczego i tablica honorująca "Kiciego"

Akcja: Poparcie dla Lucjana Brychczego

Redakcja

Źródło: Legia.Net

03.09.2014 09:30

(akt. 04.01.2019 13:51)

Klub Wybitnego Reprezentanta, poprzez uhonorowanie najwybitniejszych piłkarzy Polski, daje wyraz uznania dla ich talentu, cech charakteru, sportowych dokonań i wkładu w rozwój polskiego piłkarstwa. Członkami Klubu zostają piłkarze, którzy w pierwszej reprezentacji rozegrali minimum 80 meczów międzypaństwowych. Członkami honorowymi klubu mogą ponadto zostać kadrowicze, którzy nie rozegrali wymaganego minimum spotkań, jednak wyróżnili się szczególnymi osiągnięciami sportowymi oraz postawą poza boiskiem.

Jeszcze nie tak dawno to 60 spotkań z orłem na piersi decydowało o tym, czy ktoś wszedł do elitarnego klubu wybitnego reprezentanta. I w tym gronie brakuje wciąż Lucjana Brychczego… - Ja rozegrałem 60 spotkań w reprezentacji Polski, mam na to dowód gdyż otrzymałem pamiątkowy proporczyk za tyle właśnie spotkań w naszej kadrze. Tyle, że potem doliczono się, że jedno z tych spotkań nie było oficjalne, bo rozgrywane z reprezentacją olimpijską – tłumaczył dla Legia.Net w czerwcu „Kici”.


- Nie jest jedyny w takiej sytuacji, Leszkowi Ćmikiewiczowi brakuje 2 czy 3 spotkań. Uważam, że jest to wielkie niedopatrzenie i zwracałem na to uwagę wiele razy, kiedy pracowałem jeszcze w PZPN – zaznacza były piłkarz i trener Legii Andrzej Strejlau.


- Kiedyś liczono wszystkim występy w reprezentacji z kadrą B, z kadrą olimpijską, a to sparingi. Według nowego przelicznika, zweryfikowano ilość spotkań i okazało się po tym, że Brychczy, choć otrzymał pamiątkowy proporczyk, ma występów w kadrze 59. Pan Lucjan oficjalnie nie jest więć wybitnym reprezentantem, co jest wierutną bzdurą. Powinno się do tej sprawy podejść elastycznie. Nic nie ujmując nikomu, w klubie wybitnego reprezentanta jest wielu piłkarzy, ale kto z nich był na boisku zawodnikiem wybitniejszym od Brychczego? Nie bądźmy śmieszni… Dostał ten tytuł Cieślik, powinien dostać i Brychczy. Strzelający i podający są ze sobą nierozerwalni. Cieślik zbudował swoją wielkość m.in. zdobywając bramki z ZSRR po dwóch podaniach Brychczego. Pan Lucjan ma tych występów z orłem na piersi więcej, więc tym bardziej należy mu się taki tytuł. Historycznie i moralnie już jest wybitnym reprezentantem, teraz czas na to, by stał się nim również na papierze. Wręczenie jakiejś okazyjnej statuetki powinno nastąpić przed ważnym meczem reprezentacji Polski – uważa Grzegorz Kalinowski, autor filmu „Mistrz Kici”.


Teraz, kiedy liczbę wymaganych spotkań podniesiono do 80, kluczowe wydaje się to, jak wielkie zasługi dla polskiej piłki miał Lucjan Brychczy. – Wręczałem sam takie wyróżnienie Gerardowi Cieślikowi, który tych spotkań ma na koncie 45. To mu się należało, otrzymał je zasłużenie. Tak samo Brychczy powinien takie wyróżnienie otrzymać, to uczestnik igrzysk olimpijskich, taki tytuł mu się zwyczajnie należy. Moim zdaniem nie ilość meczów powinna decydować, ale wkład w historię, w sukcesy na mistrzostwach świata, na olimpiadzie. Jeśli nie on to kto? Nie wiem skąd się bierze ta zwłoka, komu i czemu to służy? – Zastanawia się Strejlau.


- Ta redukcja spotkania… Kiedyś była grupa, w której byłem m.in. i ja i razem zrobiliśmy rewolucje w tych meczach reprezentacji rozgrywanych i liczonych, jako oficjalne. Chcieliśmy wprowadzić jakiś porządek. Przyjęliśmy pewne zasady, zatwierdzone potem przez PZPN. My w czasach PRL mieliśmy tylko jedną reprezentację - amatorską i postanowiliśmy nie liczyć meczów z kadrami olimpijskimi krajów, które mają reprezentacje zawodowe. W ten sposób odpadło pięć meczów Kazimierzowi Deynie. Tak było w 1972 roku na igrzyskach, gdy graliśmy z Kolumbią, która przysłała reprezentację amatorską. W przypadku Brychczego mogło być tak samo, on grał na igrzyskach w Rzymie przeciwko Tunezji, Argentynie i Danii. Te dwa ostatnie państwa przysłały amatorów. Ale to trzeba zmienić, prezes Boniek ma w tej sprawie przeprowadzić konsultacje, również z dziennikarzami – wyjaśnia Stefan Szczepłek, – nestor dziennikarstwa sportowego w Polsce i autor dwóch książek o Kazimierzu Deynie.


Jak widać głosy w środowisku są jednoznaczne. Dlatego zachęcamy do poparcia akcji by PZPN przyznał tytuł Wybitnego Reprezentanta Polski Lucjanowi Brychczemu.- Jeśli zorganizujecie taką akcję, to ja się pod tym popisuję i liczę, że będzie się to cieszyło ogromnym poparciem – dodał Strejlau. – Również zdecydowanie pod akcją się podpisuję, bez żadnych wątpliwości, kto z piłkarzy żyjących zasługuje na to bardziej niż on – pyta retorycznie Szczepłek.


Głosy poparcia będziemy zbierać do połowy września - formularz dostępny jest w wersji pełnej strony. Później wyślemy ją do PZPN i do Dariusza Dziekanowskiego będącego przewodniczącym Klubu Wybitnego Reprezentanta.

Polecamy

Komentarze (50)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.