Aktywowana klauzula w kontrakcie Martinsa

Andre Martins trafił na Łazienkowską jako wolny zawodnik po tym, jak rozwiązał umowę z Olympiakosem Pireus. Wcześniej były młodzieżowy reprezentant swojego kraju występował m.in. w Sportingu. Środkowy pomocnik związał się z Legią umową do końca sezonu z opcją przedłużenia kontraktu o kolejny rok. 

W umowie Martinsa znalazł się zapis mówiący o tym, że kontrakt zostanie przedłużony, gdy zawodnik rozegra ponad 50 procent możliwych minut. W tym sezonie 29-latek rozegrał 23 spotkania, w których przebywał na murawie przez 1687 minut. Portugalczyk strzelił w tym czasie dwa gole, a także miał trzy asysty. 

Odkąd Portugalczyk związał się ze stołeczną ekipą, spędził na murawie ponad 70% możliwego czasu (1687 minut z 2400 możliwych). Przedłużenie umowy weszło już w życie. Piłkarz ma teraz umowę z mistrzami Polski do końca rozgrywek 2019/2020. Niewykluczone, że mimo tego latem strony zasiądą do rozmów o dłuższej współpracy i zmianie warunków finansowych.

Co ciekawe, umowa z zawodnikiem była tak skonstruowana, że nawet gdyby nie rozegrał wymaganego minimum, to i tak mógłby zostać w Legii. Wtedy klub mógł przedłużyć ją jednostronnie.