Aleksandar Vuković: Raków nie będzie drużyną jednego sezonu

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

21.08.2020 16:00

(akt. 22.08.2020 09:00)

- Sezon zaczyna się na dobre, kiedy startuje ekstraklasa. Wracają najważniejsze rozgrywki, pod kątem emocjonalnym, czyli nasza stara, dobra ekstraklasa. To coś, co ekscytuje. Jesteśmy zadowoleni, że przed nami pierwszy mecz ligowy. Mam nadzieję, że będzie nam dane grać kolejne i że nic nas nie zaskoczy - powiedział przed spotkaniem z Rakowem Częstochowa trener Legii Warszawa, Aleksandar Vuković.

- Po meczu w Bełchatowie użyłem może trochę źle zrozumiałego wyrażenia „skład optymalny, bliski optymalnego”. W sobotę też zagramy w rozumieniu „optymalny, najmocniejszy na daną chwilę”. Pamiętając o stanie zdrowotnym, i każdym innym stanie, naszych zawodników, postaramy się wyjść składem, który jest w tej chwili bliski najmocniejszego możliwego. Nie będzie zbyt dużo rotacji. Mieliśmy wystarczająco czasu do odpoczynku. Mamy też wystarczająco czasu do następnego meczu. Dopiero wchodzimy w sezon, wręcz potrzebujemy spotkań i złapania rytmu. Dla tych, którzy szczególnie szukają formy i dopiero będą w najlepszej dyspozycji - najlepszym sposobem, na osiągnięcie optymalnej dyspozycji, będzie jak największa liczba minut na murawie.

- Oczywiście, przed nami jeszcze jeden trening, zawsze dmuchamy na zimne. Trening musi się odbyć, wszystko musi być w porządku. Jeżeli tak będzie, to Bartosz Kapustka zostanie powołany na mecz, z szansą na występ. Bardzo pozytywnie oceniam jego dyspozycję, biorąc pod uwagę przerwę związaną z jego grą w ostatnim czasie. Widać, że na pewno nie potrzebuje tak dużo, żeby być do naszej dyspozycji, jeżeli już jest na dobrym poziomie. Teraz postaje kwestia mądrego wprowadzania go do systemu. I do tego, co chcemy grać.

- Kapustka wpisuje się w to, co jest naszym pomysłem na zawodników, grających w ofensywie, gdzie powinni dać sobie radę w różnych sytuacjach i miejscach na boisku. Nie ma tak wielkiej różnicy, czego się od nich oczekuje. Z kolei te detale wymagają delikatnej modyfikacji w ich grze. Bartek jest zawodnikiem, który idealnie się w to wpisuje. I pasuje do tego, żeby grał na dziesiątce, jako nieklasyczny skrzydłowy lub środkowy pomocnik, ustawiony obok defensywnego pomocnika. Może zależeć to od sytuacji kadrowej czy danego przeciwnika.

- Czy Michał Karbownik jest już spakowany? Widziałam go niedawno, więc chyba jeszcze nie. Na razie to tylko plotki – odpowiedział rzecznik prasowy Legii, Izabela Kruk. - Nic dodać, nic ująć – skomentował trener Aleksandar Vuković.

- Na bokach obrony mamy bardzo dobre pole manewru, w tej chwili. Za moment może być jeszcze lepiej, bo wiadomo jaka jest sytuacja Josipa Juranovicia. Są tutaj możliwości. Szczególnie cieszy mnie to, jak do drużyny wprowadził się Filip Mladenović. Karbo jest już doświadczonym wyjadaczem, także nie ma żadnych zaskoczeń. Jestem zadowolony z tego, że Filip dobrze i szybko zaaklimatyzował się w drużynie i znalazł wspólny język na boisku. Pod tym kątem będzie to czasem wyglądało jeszcze lepiej, na pewno. Na to liczymy.

- Rafael Lopes cały czas pracuje indywidualnie. Dopiero od poniedziałku spodziewamy się go na boisku, z resztą zespołu. Nie podejmiemy żadnego ryzyka w kontekście Rafy. Wolę, żeby nawet był do naszej dyspozycji po przerwie reprezentacyjnej, która niebawem nastąpi. Niech cały, następny tydzień będzie na to, żeby na dobre pozbyć się jakiegokolwiek zagrożenia urazem.  

- Jeżeli chodzi o zderzenie Artura Jędrzejczyka w meczu z Linfield – i krew, która się polała – pod tym kątem wszystko jest już w porządku. Artur jest do naszej dyspozycji. W czwartek z nami trenował, w piątek również jest przewidziany do zajęć. Mam nadzieję, że nasz kapitan będzie w sobotę na boisku, w Bełchatowie.

- Cieszy to, że Jose Kante do nas wraca. Był już bardzo przydatny w meczu z Linfield. Mimo dużych chęci, muszę postępować bardzo uważnie, żeby nie spowodować znowu straty Kante na jakiś czas. Bardzo chciałbym, żeby grał już od pierwszej do ostatniej minuty, ale będzie trzeba na to zaczekać. Przerwa i krótki okres treningów wymaga stopniowego wprowadzania go do pełnego wysiłku meczowego. Jest coraz bliżej tego, ale nie przewiduję, że zagra przez 90 minut w spotkaniu z Rakowem.  

- Raków to drużyna, która w tym roku najmocniej utrudniła nam życie, ze wszystkich rywali. Przegraliśmy jeden mecz wysoko, 0:3 z Cracovią w Pucharze Polski, lecz nie był to wynik odzwierciedlający boiskowe wydarzenia. Natomiast remis 2:2 w Bełchatowie z Rakowem… W tym meczu było bardzo dużo, za dużo, zagrożenia pod nasza bramką. Żaden inny zespół nie stworzył tyle zagrożenia, co Raków. Świadczy to o tym, jak trudny będzie to dla nas mecz, do którego musimy się solidnie przygotować. To klub, który jest już po pierwszym sezonie w ekstraklasie, w którym pozostawił pozytywne wrażenie. Uważam, że nie ma w tym przypadku. Widać pomysł, pracę od podstaw, przede wszystkim pracę trenera. Kiedy tak jest, jest też świadomość o trudności nadchodzącego spotkania. Raków nie będzie drużyną jednego sezonu. To zespół, który jest w stanie jeszcze bardziej pójść do góry. Uważam, że tak będzie i że wszyscy się o tym przekonają. Z drugiej strony – mamy swoje cele i nowy początek. Chcemy walczyć o mistrzostwo Polski. Pragniemy skupić się nad tym od początku. Zapowiada się dobre spotkanie, dla wszystkich oglądających.

Polecamy

Komentarze (125)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.