Aleksandar Vuković

Aleksandar Vuković: Trzy punkty nie przyszły łatwo

Redaktor Piotr Kamieniecki

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

18.08.2019 20:01

(akt. 21.08.2019 17:13)

- Zdobyliśmy bardzo ważne trzy punkty. Nie przyszło nam to łatwo. Byliśmy wielkim faworytem na własnym stadionie, a z Zagłębiem w ostatnich siedmiu meczach wygraliśmy tylko raz. Zasłużyliśmy na zwycięstwo, co najmniej jedną bramką i przez większość rywalizacji kontrolowaliśmy przebieg meczu. Nie zawsze udawało nam się w poprzednim sezonie, by wygrywać z ekipami pokroju Atromitosu czy Zagłębia. Tym lepiej, że teraz się udało - stwierdził po wygranej 1:0 z "Miedziowymi" Aleksandar Vuković, trener Legii.

- W końcówce meczu Zagłębie nie miało już tyle do stracenia, więc zaatakowało większą liczbą graczy. Nasza psychologia jest aktualnie taka, że mając prowadzenie, trzeba się było wybronić. Radek Majecki obronił jedną czy dwie sytuacje, ale… po to stoi między słupkami, by to robić - powiedział Vuković.

- Wpuściłem na boisko Wieteskę za Kulenovicia. Taka zmiana wymagała pewnej roszady ustawienia. Najbardziej wysunięty był wtedy Gwilia, który był bliski strzelenia gola. Kulenović jest dla mnie pierwszą opcją, co wynika z potrzeb i analizy tego, czego potrzebuje drużyna. Postawiłem na niego. Carlitos? Nie mam nic więcej do dodania. Musi czekać na swoją szansę, jak kilku innych graczy. Proszę popatrzeć na wywołanego w pytaniu Wieteskę, który przed kontuzją grał bardzo dobrze, wypadł na jeden mecz i po powrocie jest rezerwowym i mimo że zasługuje na grę, musi poczekać. Dlatego, że świetnie pod jego nieobecność spisał się Igor Lewczuk. Gwizdy na Kulenovicia? Nie rozumiem zachowania trybuny na przeciwko mnie. To wręcz… obrzydliwe zachowanie, że tak reaguje się na młodego chłopaka, który zostawia serce na boisku. Nie oczekuję, że będę żył w realiach Franka Lamparda, oklaskiwanego po 0:4 z United, ale chciałbym odrobiny wyczucia względem swoich zawodników od kibiców - stwierdził Vuković.

- Czy nieobawiam się o to czy moi piłkarze wytrzymają tempo i intensywność gry w starciu z Rangers FC? Nie wiem, czy biega się gdzieś więcej niż w Ekstraklasie. Czasem wydaje mi się, że w naszej lidze robi się tylko to. Mówiłem już, że jesteśmy na innym etapie. Tłumaczyłem, że po trzech tygodniach przygotowań organizm zawodnika nie może być gotowy do gry co trzy dni - potwierdza to fizjologia. Minął czas, kolejny miesiąc, łapaliśmy rytm i uważam, że aktualnie możemy grać w takim rytmie. Bez większych zmian powinniśmy podołać w czwartek pod względem fizycznym w spotkaniu z Rangers - dodał serbski szkoleniowiec Legii.

 

Polecamy

Komentarze (346)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.