Arkadiusz Malarz: Karny był na sto procent
28.10.2016 23:31
- Ganię się za ten błąd. Pomyliłem się przy dośrodkowaniu, sfaulowałem rywala. Muszę popracować nad tym elementem, żeby więcej nie prokurować takiej sytuacji. W ogóle w spotkaniu z Koroną rywale mocno naciskali mnie przy dośrodkowaniach w nasze pole karne. Trochę mnie poobijali. Często piąstkowałem futbolówkę. Nie miałem innego wyjścia. Przy padającym deszczu nie mogłem łapać piłek. Nie jestem samobójcą. Jako przykład podam mecz z Lechią Gdańsk. Bramkarz biało-zielonych źle ocenił sytuację przy padającym deszczu, a my wtedy strzeliliśmy gola. Nie ma co ryzykować grając przy takiej pogodzie.
- Przed meczem zakładaliśmy, że wygramy z Koroną. Niepotrzebnie straciliśmy dwie bramki, ale może nas one zmotywowały? Na szczęście strzeliliśmy gola jeszcze w pierwszej połowie. W przerwie powiedzieliśmy sobie, iż ten mecz jest nasz.
- Nieważne, czy gramy z Realem Madryt czy z Koroną Kielce. Normalnie będziemy przygotowywać się do spotkania z „Królewskimi”. Powalczymy o trzy punkty. Wiem, iż może to śmiesznie zabrzmi, ale dlaczego nie?! Żałuję, że zagramy z nimi bez publiczności. Odwołania niestety nic nie dały.
- Może z Realem obronię jedenastkę. Mam nadzieję, że do niej nie dojdzie, ale w razie co… Daj Boże! Musimy jednak zacząć trenować rzuty karne, bo jak widać, często dyktują je przeciwko nam.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.