Arkadiusz Piech: Uważnie z tyłu i kontra
07.04.2012 08:29
Po ostatnim meczu przy Łazienkowskiej w Warszawie, wygranym przez Ruch 3:2, obrońca Legii Jakub Wawrzyniak pokłócił się z żoną - taki był zły na ten rezultat. Pan inaczej zapewne wspomina to spotkanie.
- Długo je zapamiętam, to prawda, ale kłócić się z kimkolwiek nie miałem powodu. Wprost przeciwnie, byłem szczęśliwy. To na pewno jedno z najlepszych spotkań w mo im wykonaniu, o ile nie najlepsze. Zerknę od czasu do czasu sobie na zapis video z tego spotkania, nie zaprzeczę. Nie to, że sam włączam, ale przed meczami narzeczona lubi pooglądać moje bramki, to spojrzę jej przez ramię. Przecież rzadko zdarza się, że ktoś zdobywa trzy bramki na stadionie Legii. Do tego doszły ówczesne okoliczności. Przecież przegrywaliśmy już 0:2, a udało nam się wyciągnąć wynik na 3:2 i to po moich bramkach. Lepiej być nie mogło.
W czym tkwi siła Ruchu?
- W drużynie. W każdej formacji. Od bramkarza, przez obrońców, pomocników aż po napastników.
Zapis załej rozmowy z Arkadiuszem Piechem można przeczytać w dzisiejszym wydaniu "Przeglądu Sportowego".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.