Artur Boruc: Legia – Celtic? Wiem, że będzie pięknie, emocjonalnie
17.07.2022 15:00
– Gdyby nie Legia, to szybciej pomyślałbym o zamknięciu etapu piłkarskiego. Co roku odkładałem tę decyzję, mówiłem: "No dobrze, jeszcze roczek". Było dużo łatwiej, bo, oczywiście, apanaże wiążące się z grą w piłkę są dość fajne, więc pojawiały się myśli: "Okej, możemy skończyć rok później". Pojawiła się opcja Legii i zacząłem trochę inaczej patrzeć na przygodę z futbolem. Wiedziałem, że w Warszawie będę nieco inaczej oceniany i będę musiał wymagać od siebie trochę więcej. Powrót okazał się pewnie słodko-gorzki, ale – mimo wszystko – bardzo się cieszę, że tutaj skończyłem grę, że tutaj jestem, i taką klamrą spiąłem moje piłkarskie życie.
– Dlaczego nazywam ten powrót słodko-gorzkim? Powiedziałem to przez pryzmat sportowy. Pandemia również nie pomogła, jeśli chodzi o kibiców. Nieco inaczej wyobrażałem sobie ostatni sezon. To, jak wygląda mój ukochany klub, też jest trochę gorzkie. Coś więcej? Nie, chyba wystarczy.
– Na razie jeszcze nie wyobrażam sobie dniu meczu Legia – Celtic. Wiem, że będzie pięknie, emocjonalnie. (…) Nie pompuję tego spotkania do granic łzawego wydarzenia, bo wreszcie zacznę się cieszyć życiem. Trzeba coś fajnie zamknąć, skończyć – i rozpocznie się coś nowego, ciekawego.
Mecz pomiędzy Legią a Celtikiem FC, który będzie pożegnaniem Artura Boruca z profesjonalnym futbolem, zostanie rozegrany przy Łazienkowskiej w najbliższą środę, 20 lipca (godz. 18:00).
ZOBACZ TAKŻE:
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.