Bartłomiej Pawłowski: Mogliśmy pokusić się o troszkę więcej

Redaktor Jakub Waliszewski

Jakub Waliszewski

Źródło: Canal+ Sport

07.03.2021 21:50

(akt. 08.03.2021 17:35)

- Na pewno biorąc pod uwagę wynik, że ostatnie minuty graliśmy przegrywając, można powiedzieć, że mogliśmy pokusić się o jeszcze troszkę więcej - mówił po meczu z Legią pomocnik Śląska, Bartłomiej Pawłowski.

- W trakcie tego spotkania kalkulowaliśmy, żeby nie popełnić błędu i wyprowadzić dobrą akcję. Kilka tych akcji mieliśmy, kilka fajnych przechwytów z okazją do kontry. Szkoda, że nie udało się tego trochę szybciej wykorzystać, ale wydaje mi się, że jeszcze w ostatniej akcji z rzutu rożnego też mieliśmy jeszcze piłkę na nodze. Mimo wszystko można było wycisnąć punkcik.

- Weszliśmy troszkę wyżej, staraliśmy się, żeby skrzydłowi wywierali trochę więcej presji na środkowych obrońcach, a Dino Stiglec miał zabezpieczać tyły i tych pojedynków z Wszołkiem miał trochę więcej.

- W niedzielę stanęliśmy troszkę wyżej, więc zmian było kilka, bo właśnie atakowałem bliżej wprowadzającego półprawego stopera. Gdybyśmy grali troszkę niżej, to pewnie tych pojedynków miałbym zdecydowanie więcej tutaj z boku z Pawłem Wszołkiem.

- Moja sytuacja z 60. minuty? Wydaje mi się, że patrząc na to teraz z boku i oceniając tę sytuację na wideo, że spokojnie mogłem wycisnąć z tego więcej.

- Mamy kilku niezłych, naprawdę dobrych piłkarzy w środku pomocy i mamy też rotację. W ostatnim czasie było dużo zmian w środku pomocy. Wydaje mi się, ża cały czas trener szuka optymalnego wariantu z jego perspektywy. Na treningu wszystko wydaje się być o wiele łatwiejsze. Mamy kilka powtórzeń. Z przeciwnikiem jest na pewno tych sytuacji o wiele więcej i bramki wpadają. Mecz też to weryfikuje. Wnioski są takie, że trzeba po prostu iść na kolejny trening i pracować, bo mieliliśmy kilka przechwytów, kilka piłek, ale też nie wykorzystaliśmy wszystkiego. Brakowało czasem ostatniego podania i finalizacji.

- Trener Lavicka jest osobą niezwykle kulturalną i mimo wszystko, że gdzieś ta presja gdzieś tam dochodziła do nas, medialna czy gdzieś z otoczenia około sportowego, to nie przekładał tego na zespół. Wychodziliśmy na trening, koncentrowaliśmy się poprawieniu stylu i przede wszystkim zdobyczy punktowej.

- Czego potrzebuję, żeby pokazać najlepszą formę? Wydaje mi się, że wszystko jest zależne od pracy. Kluczem jest praca. Nie mogę narzekać na zaufanie. W ostatnim czasie gram sporo i regularnie w wyjściowej jedenastce, więc nie wydaje mi się, żeby to był jakiś problem. Nie jest dla mnie komfortowe, żebym sam siebie oceniał. Chciałbym przede wszystkim skupić się na przekonywaniu do siebie swoją dobrą grą.

- Zawsze idąc w drybling, idąc w ryzyko ofensywne narażamy się na kontakt fizyczny. Wślizgów i kopnięć jest więcej, ale nie mamy już po piętnaście lat Tych meczów odbyliśmy już setki. Można powiedzieć, że już na tym poziomie juniorskim i seniorskim, więc mimo wszystko takie kopnięcia, takie urazy to w ciągu tygodnia dostajemy kilka, kilkanaście w ciągu meczu. Nie widzę tutaj czegoś, co miałoby nas odstraszać od dryblingów i podejmowania ryzyka. 

Polecamy

Komentarze (14)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.