Bartosz Kapustka: Nie będę składał deklaracji
21.08.2020 11:29
Kapustka wcześnie dwukrotnie mógł trafić do Legii. Udało się za trzecim razem.
- W wieku 15 lat grałem w Tarnovii, byłem po dobrych mistrzostwach kraju województw. Wcześniej dobrze wypadłem przeciwko kadrze Mazowsza, gdzie grało dużo zawodników Legii i pewnie wiele osób to obserwowało. Zgłosiły się dwa kluby. Trenowałem już z Cracovią, ale jeszcze nie wiedziałem, czy tam zostanę. Do taty zadzwonił Radosław Kucharski, wtedy odpowiedzialny za skauting w akademii Legii i zaprosił na turniej. Jechali na Słowację, zgarnęli mnie po drodze w mojej Podgórskiej Woli. Tata przychylał się ku Legii, ale ja już dobrze znałem Kraków. Wybór padł na Cracovię. Teraz przy okazji podpisywania kontraktu z Legią wspominaliśmy z dyrektorem Kucharskim tamten wyjazd, no i ucieszyliśmy się, że udało się spotkać po latach. Drugie podejście było w 2015 roku. Mój kontrakt w Cracovii powoli się kończył. Miałem 17 lat, zacząłem regularnie grać w ekstraklasie. Legia kusiła, ale uznałem, że większe szanse na grę będę miał w Cracovii. Nie myślałem, żeby iść wyżej, tylko zdobywać doświadczenie.
Kontrakt Kapustki z Leicester obowiązywał do końca czerwca 2021 roku, ale już teraz trafił do Legii.
- Duża w tym rola moich menedżerów z agencji BMG Sport, którzy byli w Anglii jeszcze przed wybuchem pandemii. Już wtedy przewijał się temat Legii i wiedzieliśmy, że latem może wrócić. W Leicester proponowali mi wyjazd do MLS, mają tam zaprzyjaźniony klub i on był zainteresowany. Ale mi najbardziej odpowiadała oferta z Legii. To nie był łatwy transfer do przeprowadzenia, mój kontrakt był ważny jeszcze rok, ale systematyczne i konsekwentne działania moich menedżerów doprowadziły do wypracowania dobrego rozwiązania. Jestem zadowolony, że dołączyłem do Legii na początku sezonu. W dobrym momencie, bo obawiałem się, że będę musiał dłużej poczekać na ten transfer.
Kapustka podpisał z Legią 2-letni kontrakt z opcją przedłużenia.
- Idealny do sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy. Ja wracam po długiej przerwie, a Legia ma możliwość przedłużenia umowy o rok. Trzy lata to już nie jest tak mało. Wszystko zależy ode mnie, jak będę wyglądał. Nie chcę składać deklaracji, ale zdążyłem zobaczyć w Legii, jak podchodzi do tego drużyna. Że najbliższy mecz jest najważniejszy. To się opłaciło w poprzednim sezonie. Do każdego spotkania przystępowali zdeterminowani, a nawet, jak przydarzyło się słabsze, jak w Pucharze Polski, to odpowiedzieli kilka dni później w lidze. Tę drużynę stać na więcej niż osiągnęła w ostatnich latach w Europie. Jestem też ciekawy, jak wygląda ekstraklasa, w końcu nie było mnie w niej cztery lata.
Cała rozmowa z Bartoszem Kapustką w piątkowym wydaniu Przeglądu Sportowego.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.