Bartosz Slisz: Cały czas się rozwijam

- W którym momencie mistrzostwo stało się dla mnie namacalne? Trudno mi powiedzieć. Nie pamiętam takiego momentu, który najbardziej utkwił by mi w pamięci. Myślę, że z każdym meczem myśleliśmy o tym mistrzostwie. Fajnie, że się udało na trzy kolejki przed końcem rozgrywek, bo udało nam się coś, co nie udawało nam się przez wcześniejsze lata. Cieszę się, że mogłem wziąć udział w tym mistrzostwie, że dołożyłem swoją cegiełkę. Fajnie, że jest to moje drugie mistrzostwo.

- Czy był jakiś moment sezonu, który był dla mnie najfajniejszy? Myślę, że było bardzo dużo zwycięstw, które docenialiśmy, ale ja czuję, że mega ważne zwycięstwo było z Piastem Gliwice, bo moje wcześniejsze mecze nie były dobre w moim wykonaniu, a z Piastem czułem, że zagrałem dobre spotkanie i wygraliśmy, więc może przytoczę właśnie te spotkanie. Było ono przełomowe.

- Jakie robie sobie nadzieje? Nie robię sobie żadnych nadziei. Po prostu czekam na to, co przyniesie mi los. Nie wyczekuję na żadne powołanie. Co ma być, to będzie. Wiem, że jestem jeszcze młodym zawodnikiem, jeśli chodzi o reprezentację Polski i wierzę, że to będzie tylko fajna nagroda, jeśli te powołanie dostanę, ale - tak jak już powiedziałem - na nic nie oczekuję.

- Czy w tym sezonie widzieliśmy 100% Bartosza Slisza? Myślę, że jeszcze dużo przede mną i mogę jeszcze dużo pokazać. Cały czas się rozwijam i było dużo momentów fajnych w tym sezonie. Dużo meczów rozegrałem w pierwszym składzie, więc to na pewno na duży plus, ale myślę, że muszę jeszcze bardziej ustabilizować formę.